piątek, 25 marca 2011

K R Z A K I

Kto chętny na krzaki jutro?
Jeśli nie będzie chętnych do wieczora, to jadę na szosę.
 
Jeśli pobiegniemy to jadę w niedzielę.
Adam może wreszcie ruszysz d..ę na szosę.
Proponuję stówkę na początek. 
 
J

środa, 23 marca 2011

23 3 11

Dzis ponownie bieg i plywanie. Bieglo sie fajnie. Cross 8.500m po dukcie w tempie 4.40 min/km. Plywanie na luzie, z tzw flegmy + nawroty.
Troche sie boje podkrecac tempo zeby sie nie zajechac. Kto wie, moze jednak wroce do jednej aktywnosci dziennie.
3 kwietnia polowka w Poznaniu znienawidzonym miescie W, zarazem sprawdzian formy. Znow czuje zal ze sie nie przygotowywalem jak trzeba. Oczywiscie jest jz za pozno.
Nie wiem czy zmusze sie do jakiegos programu treninnowego z mysla o maratonie w pazdzierniku. Potem oczywiscie znow bede zalowal.
 
Wstepnie sobota krzaki. MPG jeszcze potwierdzi.
 
J

wtorek, 22 marca 2011

Fwd: Rajd na orientację

Czołem Koledzy,

kolejna fajna zabawa pojawiła się w kalendzaru, co najważniejsze imprez lokalnych.
Zapraszam do uczestnictwa - szczegóły w załączeniu

BBL




From: dominikos

Subject:
 Rajd na orientację
 
Witam wszystkich,
Zapraszam do uczestnictwa w rajdzie na orientację "Co w puszczy piszczy", który odbędzie się 10 kwietnia br. w Puszczy Wkrzańskiej i Lesie Arkońskim.

Rajd dla wszystkich tych, którzy nie będą tego dnia siedzieli przed telewizorem i rozpamiętywali tego co stało się rok temu. 

Chętni proszeni są o zgłoszenie swojego uczestnictwa na e-mail: tydzień.ziemi@univ.szczecin.pl
 
Nie będzie to ekstremalny rajd jak na "Włóczykiju", ale 30 km to także niezły spacer. 

Zapraszam

 

poniedziałek, 21 marca 2011

Nawroty

 
Wreszcie zalapalem i wreszcie wychodzi jak trzeba !!!
Adam miales racje z tym makaronem, trzeba bylo Cie sluchac.
Szczegolnie pomocne jest cwiczenie naplywanie na sciane z makaronem z tylu, od razu robi sie poprawny nawrot.
Po paru powtorkach wszystko sie utrwala i jest ok juz bez makaronu.
Teraz to juz tylko kwestia wprawy i wycwiczenia oddechu, bo tzw stres oddechowy wplywa potem na to jak sie plynie kolejne dlugosci.
Link polecam Wojtkowi, ktory obnazyl cala prawde o nawrotach jako oszukanczej technice plywania w basenie ...
 
J

CZARNY PONIEDIAŁEK, 21-03

MPG wdrożył swoją starą dobrą doktrynę:). Mnie się dziś ciężko biegło, wiadomo przez kogo. Trasa zimowa, 50 min z przerwami
Do końca tygodnia biegam o 6.30 z poburzańskiej, wieczorem siłownia

niedziela, 20 marca 2011

ROWER MTB, 20-03

Rower mbt odbył sie i na tym poprzestanę:) Na tym tle wczorajsze jeziorko to był naprawde wyczyn:)

http://connect.garmin.com/activity/73991073

sobota, 19 marca 2011

SOBOTA, JEZIORKO 19-03-11

Po wczorajszej naradzie, dziś z MPG zaliczylismy jeziorko, ok 14,5 km w 1,5h, chyba nieźle jak na emerytów.:)Mirek wyraźnie w formie, mnie krórki oddech zabijał pod koniec ale było bez przerw
Jutro wstępnie rower, mtb oczywiście

piątek, 18 marca 2011

SOBOTA,19-03-11

Jutro proponuję, jak zwykle przy sobocie, 8.30 podburzańska.
Rower na taki deszcz to chyba słaby pomysł, więc kworum powinno być
W
Jak nikt się nie zgłosi idę na siłownię

środa, 16 marca 2011

16 III 2011

Czesc baby.
 
Troche mi sie znudzil blog ostatnio, wiec przestalem nadawac.
Znudzila mi sie tez nowa doktryna, wiec opracowalem nowa nowa doktryne.
Dzien jest dluzszy i sportu mi wciaz malo.
W dodtaku tracilem mase na czasu na przejazdy. 
Zmiany to jest to co lubie :).
Informacyjnie wiec podaje zarys nowej nowej doktryny gdyby moze ktos chcial czasem, a moze na stale do mnie dołączyć.
Tak wiec biegam od poniedzialku do piatku o 6.00 u siebie, plywam od poniedzialku do piatku na WDSie okolo 8.00 rano, w weekendy jezdze na szosowce przed poludniem o roznych porach, ale nie wczesniej niz 9.00 rano.
 
J
 
 
 
 
 

poniedziałek, 14 marca 2011

14 marca 2011

Dzisiaj był lekki bieg w towarzystwie Wojtka. Bardzo przyjemnie.
Pobiegliśmy 2 lekko zmodyfikowaną. Wyszło tego pewnie z 8 km (Wojtek może podać szczegóły z Gamirna).
Jutro proponuję 7:50. Pobiegamy po krzakach, z dużą ilością górek. Pewnie będzie obecny tylko Jarek. 
Już z utęsknieniem czekam na jego relację z weekendowych wyczynów. MPG

piątek, 11 marca 2011

Sorry, że się nie pojawię na basenie. W weekend nie będę miał czasu na wspólne bieganie, więc pomyślałem sobie, że dziś się przebiegnę. 10km chodziło mi już po głowie przez cały tydzień. Pobiegłem spokojnie, bez napinania się, tempem prawie spacerowym. Drogą połowę wyszło mi, że przyspieszyłem, czyli prawidłowo. Cały odczyt tu:

Na szczęście nie miałem takiego zaciskania krtani jak na Górce Adama w środę - tam to była masakra, ledwo oddychałem.
A

środa, 9 marca 2011

Fwd: [Bieganie w Szczecinie] 2011 03 09 - MGP, Jarek, ja i dwójka na rekord

GRATULACJE.......

BBL





Początek przekazywanej wiadomości:

Od: My endurance sports life <frigo.adampiotrowski@gmail.com>
Data: 9 marca 2011 07:23:38 GMT+01:00
Temat: [Bieganie w Szczecinie] 2011 03 09 - MGP, Jarek, ja i dwójka na rekord

Niby tylko na początku ktoś raz wspomniał, że zaatakujemy rekord, ponoć Wojtkowy, i od razu wszyscy się bardziej staraliśmy. I widać to na zapisach z Cardio i Garmina, oba właściwie takie same, w Garminie więcej statystyk. Średnie tempo 5:23, tętno średnie 158. Podbiega na Górkę Adama morderczy, już prawie mdlałem, uda mnie bolały jak rzadko, a i tak drobiłem kroczki pod górę - z ledwością. Jarek wystrzelił do przodu, Mirek został trochę z tyłu. Wojtek, MT i BBL, co trzeba odnotować, skapitulowali przed Górką, ba, nawet jeszcze przed rozpoczęciem biegu ;)
Przekazuję, że jutro Jarek i Mirek biegną koło 8, a w piątek powinniśmy pływać o 8:10 na WDS (mały basen).
A.

--
Autor: My endurance sports life , blog: Bieganie w Szczecinie , 3/09/2011 07:23:00 AM

2011 03 09 - MGP, Jarek, ja i dwójka na rekord

Niby tylko na początku ktoś raz wspomniał, że zaatakujemy rekord, ponoć Wojtkowy, i od razu wszyscy się bardziej staraliśmy. I widać to na zapisach z Cardio i Garmina, oba właściwie takie same, w Garminie więcej statystyk. Średnie tempo 5:23, tętno średnie 158. Podbiega na Górkę Adama morderczy, już prawie mdlałem, uda mnie bolały jak rzadko, a i tak drobiłem kroczki pod górę - z ledwością. Jarek wystrzelił do przodu, Mirek został trochę z tyłu. Wojtek, MT i BBL, co trzeba odnotować, skapitulowali przed Górką, ba, nawet jeszcze przed rozpoczęciem biegu ;)
Przekazuję, że jutro Jarek i Mirek biegną koło 8, a w piątek powinniśmy pływać o 8:10 na WDS (mały basen).
A.

wtorek, 8 marca 2011

2011 03 08 - piątka i siedem wałków

Podobno krótkie, a intensywne ćwiczenia mają taką samą, albo większą, wartość zdrowotną, sportową, kaloriopalną, co ćwiczenia długie i jednostajne. Idąc tym tropem, staram się wprowadzać interwałki, jak zresztą wiecei. Dziś, mam odczyt z dwóch gpsów, tym razem Cardiotrainer łaskawie działał. Muszę przyznać, że gps w Garminie jest solidny: szybko łapie fixa i trzyma, podczas gdy mój na Androidzie grymasi. Tu pozdrowienia dla kolegi BBLa, który kupuje ode mnie tego Garmina ;)
Mapa z Garmina, mapa z Cardiotrainera
Jutro dyszka na Andersena.
A.

Forward od Bąbla


Faktycznie jakoś nie mam wprawy w tym blogu - obiecuję poprawę, o imprezie jednak wspominałem już na Nocnej Masakrze,
wszystkich Was zapraszam na stronę:  http://pmno.pl/
i tam możemy wybrać kolejną imprezę, w której chcielibyśmy wspólnie wystartować,
oddaję palmę pierwszeństwa i wyboru -  ale startuję pieszo tylko na 50km - rowerem może być 100km

BBL



poniedziałek, 7 marca 2011

2011 03 07 - samotna piątka

Przeczuwam, że basen dziś mi będzie nie po drodze, więc poszedłem na szybką przebieżkę rano.
Znów jakoś Garmin był dziś górą, a Cardiotrainer jakoś nie mógł złapać fixa z satelitami.
Więc zapis jest z Garmina. Starałem się utrzymywać solidne tempo i się udało - 4:57 globalne. Pogoda piękna, będzie dziś ładny dzień.
A

sobota, 5 marca 2011

2011 03 05 - Magdy niet

Pewnie, że nie, na co myśmy liczyli? Pewnie się ktoś teraz z nas nabija, że tak łatwo daliśmy się nabrać. Następnym razem, proszę nowych gości o dostosowanie się do naszych ustaleń.
We czterech ruszyliśmy rano do lasu, GPSy szalały, krzaki się trzęsły, jeziora zamarzały od tego naszego biegu.
Dziś mam odczyt z Garmina - wygląda dobrze, ale chyba nie będę zostawał z jeszcze następnym gadżetem. Jedyna fajna rzecz (dla mnie) to pulsometr, wcześniej tego nie miałem. Ale przypuszczam, że raczej bym nagle nie zaczął biegać w jakichśtam określonych strefach tętna. Choć dziś na koniec docisnąłem do 185BPM, mimo że strona pokazuje 197 - 106% mojej normy. Na wykresie tego nie widać.
Więc oficjalnie, chętnie sprzedam komuś tego Garmina - model 305. Oferty?
Jutro nie mam żadnego planu, bo i czasu mam nie za dużo. W poniedziałek pewnie basen.
A.

środa, 2 marca 2011

2011 03 02 - dwójka, ale inna.

Co jest panienki, lenicie się? Nikt nic nie pisze, więc i wasze ewentualne wyczyny sportowe się nie liczą.
Po wczorajszym dniu odpoczynku, dziś rano pobiegałem moje króciuśkie interwałki (w skrócie chyba "wałki" dopóki nie zrobię z nich odcinków co najmniej kilometrowych), myślę, że poszło mi odrobinę lepiej/łatwiej niż poprzednio. Zamierzam się tego trzymać.
O 12 poszedłem jeszcze na WDS, na duży basen. przepłynąłem 3km w 65 minut, w tym 1km z łapkami i 1 km cięgiem. Stąd ten tytuł - dwa ćwiczenia.
Teraz czuję to wszystko w nogach. Basen między 12 a 16 po 5zł/h więc w piątek chyba powtórzę zestaw.
A może ktoś z was bardzo by chciał napisać nowego posta, ale zapomniał jak to zrobić?
Dajcie znać.
A.