niedziela, 26 sierpnia 2018

2018.08.26 - Chojna->Szczecin

Trasę przygotował Mirek i była tajemnicą aż do Chojny, do której dojechaliśmy pociągiem. Tam, zaskoczyła Kamila, który przyjechał autem i musiał w połowie trasu odłączyć się, żeby po nie wrócić.
Trasa bomba, kto nie był ten trąba. Tu mapka.

Zdjęć mnóstwo jest TUTAJ, a może być jeszcze więcej, jak ktoś doda. A tu teaser:


wtorek, 17 lipca 2018

Wisła1200

No, ziomeczki, wyprawa roku już za mną.
8 dni i prawie 1200 km w nogach, asfalt 60%, żwir 30%, błoto 5%, trawa 5%.
Była to na pewno przygoda, nie ściganie, wystartowałem z myślą, żeby tylko przeżyć, dojechać, nie, żeby cisnąć po wynik. Może udałoby mi się urwać kilka godzin jadąc samemu, ale nie miałem dobrej nawigacji, więc wolałem trzymać się innych.
Kondycyjnie byłem przygotowany znośnie, oczywiście brakło szybkości, przez pierwsze dwa dni niepotrzebnie męczyłem się ze skurczami zanim zacząłem brać magnez. Cierpiała też naturalnie dupa, od początku, do samego końca, niestety. Nadgarstki też dostały. I kark - tu błąd, że wziąłem plecak, wprawdzie lekki, ale jednak coś tam ciążyło na ramionach.
Rower sprawdził się wyśmienicie, może przydałaby się tylko amortyzacja z przodu (kierownica karbonowa?) i siodła.

Jakiś film mogę pokazać jak ktoś chce.










niedziela, 24 czerwca 2018

2018.06.24 - MTB i piłka

Na rowerze było tak:

Relive 'Morning Jun 24th'


       


A na piłce "nic się nie stało," hłe hłe.