No i kto by pomyślał. Zrobiło się jak za starych, dobrych czasów.
Brakuje jeszcze tylko Bąbla i MT. Ale kto wie, może w którąś niedzielę?
Adam jeszcze tego nie wie, że pomału zaczyna prawdziwe bieganie - dziś
ponad 10km mimo lekkiego załamania na końcówce. Mirosław - pierwszy raz
od 20-tu lat pokonał 20 km. Bravo. Gorzej natomiast z Szempionem - dziś
nie pojawił się wcale, ale to pewnie dlatego, że tak mało je i przez to
jest słaby.
czwartek, 5 listopada 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz