wtorek, 5 grudnia 2017

2017.12.05 - urodzinowa dycha

Jak to miło zacząć urodziny w lesie.
5:30, Jarek i ja i 10km truchtania po ścieżkach z odwiedzinami na kurhanku.

Reaktywacja trwa, jesteśmy w kontakcie.

sobota, 2 września 2017

2017.09.02 - MTB w puszczy

Piękny dzień z kilkoma godzinami na rowerze - pierwszy raz w Bukowej da Zbyszka i widać było, że mu się bardzo podobało, mimo awarii na początku (super, że udało się ją usunąć - zasług narzędziowej saszetki bez dna Mirka).
Mapka tutaj, wizualizacja Relive tu.
I jak zwykle zdjęcia. (nieśmiały plan jest jutro rower o 7:00 na Szczecińskiej a w poniedziałek 5:45 bieg z Podbórzańskiej (tylko mówię, nie znaczy to od razu, że będę).









czwartek, 31 sierpnia 2017

2017.08.30 - smutne ogłoszenie

Nasza biegowa grupa stała się właśnie trochę mniejsza: dni Jagi dobiegły końca.
Jestem wdzięczny za wszystkie 15 lat jej życia, za niezliczone chwile radości, za to, że również dzięki niej trafiłem do naszej małej, a z czasem coraz większej grupki sportowej - tamtego dnia nie byłoby mnie w lesie gdyby nie Jaga.



niedziela, 9 kwietnia 2017

2017.04.09 - rower wiosennie

Pierwszy prawdziwie wiosenny weekend na rowerach, w dużej paczce. 
Pierwotnie miała być kameralna, popołudniowa przejażdżka szosowa dla Sakisa i Adama, może i by nawet Wojtek zdążył wstać, ale w sobotę Mirek podzwonił i zmienił nam plany na poranne MTB.
Oczywiście nie mogło być tak, żeby byli wszyscy (Wojtkowi ta zmiana planów się najwidoczniej niezbyt spodobała) ale cieszmy się tym co było: po długim niewidzeniu wrócił Robert! Oby częściej!

Było wszystko: i płasko i górki, i sucho i mokro, i ciepło i zimno, i asfalt i szutry, i awarie i zgubione bidony, i jedzenie i picie, mejoza i mitoza, mocznia i owodnia. Wszystko.

Zdjęcia z akcji poniżej. Mapka jest TU





niedziela, 5 marca 2017

Sprawdź hak

Mój wygląda tak.

O ile większość kosztuje jakieś 20-30zł, niestety mój to aż 8 dych!
No, ale ratuje przerzutkę i ramę warte znacznie więcej.

2017.03.05 - pierwsze koty za płoty

Dzisiaj debiut mojego dotowanego bieda-Fuji w gronie starych wyjadaczy MTB. 
Nadal to ja jestem najbardziej z niego zadowolony, no ale w sumie tak właśnie ma być.
Debiut raczej niestety nieudany, bo ktoś z tyłu mi kij w szprychy wsadził, z zazdrości pewnie, i urwała się przerzutka.
Byliśmy już dość głęboko w lesie, powrót na pieszo dał mi dość czasu na przemyślenia, więc tę lekcję zapamiętam na długo - mieć części zapasowe. W tym przypadku wystarczyłaby nie cała tylna przerzutka, ale tylko hak. I to mnie cieszy, że obejdzie się bez pożyczki z Providenta :)

Zdjęcia poniżej, mapka TU.





piątek, 6 stycznia 2017

2017.01.06 - dwóch króli

Czy dobrze pamiętam ten cytat z biblii? "Niech spadnie śnieg i oddzieli chłopców od mężczyzn."

Christmas truth, czyli, jak mówił Tusk, "święta prawda."

Jeden chory, drugi zaspany, trzeci się boi... Trzech fałszywych króli zostało w domach, a dwóch prawdziwych: ZO i AP, dzielnie poturlało się po śniegu.
Było w sam raz: nie za zimno, bez wiatru, nie za łatwo+nie za trudno, nie za krótko+nie za długo. Kto nie był, niech żałuje.

Trasa TUTAJ, zdjęcia poniżej.