"Wszystko jest w głowie i jak sobie powiesz, że to zrobisz, to zwyczajnie to zrobisz" - Daniel Śmieja
środa, 1 sierpnia 2012
2 sierpnia - cross po lesie
Jutro na 6:30 zapraszam na zamulanie po krzakach. Proszę szczelnie się ubrać bo zamierzam długo utrzymywać azymut. Start tradycyjnie na Podbórzańskiej. MPG
Panowie pilnie potrzebuję czołówki! Ratunku :) Dzisiaj wieczorem albo w piątek(tez wieczorem) chcę przetestować "dziką" trasę nocną, chętnych zapraszam. Podobno jest już oznaczona.
Dziękuję, czołówkę już mam. Mam nadzieje że nie padnie w nocy. Ktoś biegnie ze mną na test? Dziwna ta mapa: http://www.biegszlakiemdzika.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&Itemid=3
Moje nocne "zamulanie po krzakach", znaczy bieg Dzika, skończyło się pierwszym miejscem wśród Pań. Typowy bieg Mirka, wszytko, co on lubi: góry, doły, błoto, pokrzywy, korzenia i tak cały czas :) Było wdrapywanie się na czworakach i zjeżdżanie prawie na tyłku... i oczywiście prawdziwe dziki w krzakach!
To gratulacje Alina, miałaś dłuższy bieg w ciężkich warunkach, no i pierwsze miejsce. Ja wczoraj zrobiłem dłuższy bieg ale nie cierpię tej wilgotności w powietrzu, strasznie się poobcierałem. Jutro 6.30
Fajny bieg (szczególnie nocny), a tak niewiele chętnych osób.
Udało mi się 04.08. zaliczyć MK (Maraton Karkonoski). Heh niestety nie byłem pierwszy, tylko 160-ty ;-) Limit startujących - 500. Po 10 lipca nie było już miejsc. Kto był w Karkonoszach i złaził szlaki od Szrenicy do Śnieżki ten może wyobrazić sobie jakie to było "bieganie". Przewyższenia +2150m -1380m. Pierwszy punkt po 6km z limitem czasu 1h 10min i przewyższeniem 800m. Kto lubi skakanie po kamieniach (czasem ruszających się) musi koniecznie sie wybrać na kolejną edycję. Polecam szczególnie zbiegi na łeb, na szyję ;-), krew się lała, kostki strzelały. Mój czas 5h 52min. Zajebisty maraton ;-)
Szedłem tam w lipcu w przeciwną stronę z Kaśka i widziałem dwóch biegaczy trenujących, akurat biegli w dół, pomyślałem, "nieźle, ale po tych kamieniach bez skręcenia długo nie pobiegną." No a pod górę, szkoda gadać, szkoda patrzeć. Kolejny szacuneczek, Jarek, co następne?
Mnie nasze górski dobijają a co dopiero karkonosze, mnie tam nie zobaczą:). Przygotuj Gruby jakiś materiał na 1 lub 2 września z tych swoich hardocorwych wyczynów to sobie wszyscy obejrzymy.
"Nie wiesz nawet, jakim chamem mógłbyś być" - Wojtek na temat nieznajomości wrodzonych instynktów Małego Pasywnego Grubaska.
Alina o filmie: "Jak dla mnie, to był zbyt romantyczny"
"Przeczuwajac nadchodzacy kryzys grzechotnik niczym kameleon przeobrazil sie w pytona, ale to wciaz grzechotnik." - myśl zoologiczna Jarka.
"Muszę poprawić tylko prace ramion, prace nóg, oddech i ułożenie ciała na wodzie, poza tym jest wszystko OK." - autorefleksja Wojtka nt. formy pływackiej.
"Leć na powietrze" - wojtkowe żądanie względem biegnącego na szpicy by opuścił las
"Masz biegać po lesie, a nie po krzakach" czyli: "nie obarczaj mnie swoimi problemami" - w biegowym języku Wojtka.
"Zabronione jest wszystko, na co nie masz ochoty" - Tako rzecze Nowa Doktryna. I MPG
"Tato, ku%#a, a pan od pływania nam pokazał co robić z okularkami!" - Jarek o początku kariery pływackiej Oli
"Mirek, kieruj się do wyjścia!" - Wojtek gdzieś w sercu Puszczy Wkrzańskiej.
"Oddycham na trzy strony - lewa, prawa i środek albo dół" - Wojtek i jego zwycięska technika pływacka.
"Jestem pewien, ze mi sie wydaje, albo wydaje mi sie, ze jestem pewien" - Jarek o tym, czy byliśmy już w tym miejscu.
"Plansza się kończy" - Jarek po dobiegnięciu do szosy Police-Tanowo
"Boisz pana :)" Jarek dywaguje o Wojtkowych uczuciach wobec Mirka
"Brakuje tylko jeszcze rówów melioracyjnych " żebyśmy byli zawodnikami kompletnymi - Wojtek.
" Mam głęboki oddech, wciągam i czuje aż w d...e." Wojtek, fragment instrukcji oddychania w sportach wytrzymałościowych.
Nie chodzi mi o nic - Jarek na temat butów.
Żeby nam sie chciało tak, jak nam się nie chce - Kubuś Puchatek oczywiście.
Qrwa, zaczyna się - Robert przy przeskakiwaniu przez gałęzie
Już są ... - Wojtek po usłyszeniu szmerów w lesie.
Nie tam, w lewo ! - Wojtek - autokomenda nawigacyjna podczas prowadzenia grupy.
Wstępna zgoda odmowna - Jarek - deklaracja pomocy w przeprowadzce.
Akcja Haos trwa. - zapożyczone z filmu "Podziemny Krąg".
To byłam ja, Jarząbek
OdpowiedzUsuńPo szumnych zapowiedziach niewiele zostało,Jarząbek nie przyszedł a MPG guma w spodniach uwierała:)
OdpowiedzUsuńPanowie pilnie potrzebuję czołówki! Ratunku :) Dzisiaj wieczorem albo w piątek(tez wieczorem) chcę przetestować "dziką" trasę nocną, chętnych zapraszam. Podobno jest już oznaczona.
OdpowiedzUsuńCzołowkę mogę Ci pożyczyć ale nie mam baterii i nie wiem czy dobra, co do biegu nocnego to napewno MPG będzie chciał odkupić dzisiejszy falstart:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, czołówkę już mam. Mam nadzieje że nie padnie w nocy. Ktoś biegnie ze mną na test? Dziwna ta mapa: http://www.biegszlakiemdzika.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2&Itemid=3
OdpowiedzUsuńJa raczej dziękuję ale jakby co dam Ci znać.Jak w dwie strony chcesz biec to będzie ze 20 km?
OdpowiedzUsuńBiegnę dzisiaj, z polany Sportowej i z powrotem tak jak nocna trasa (15km). W Przęsocinie nawrót. Chyba że zabłądzę.
OdpowiedzUsuńKto się jeszcze nie zapisałi nie zapłacioł za półmaraton GRYFA to do jutra są niższe opłaty!
OdpowiedzUsuńMoje nocne "zamulanie po krzakach", znaczy bieg Dzika, skończyło się pierwszym miejscem wśród Pań. Typowy bieg Mirka, wszytko, co on lubi: góry, doły, błoto, pokrzywy, korzenia i tak cały czas :) Było wdrapywanie się na czworakach i zjeżdżanie prawie na tyłku... i oczywiście prawdziwe dziki w krzakach!
OdpowiedzUsuńTo gratulacje Alina, miałaś dłuższy bieg w ciężkich warunkach, no i pierwsze miejsce.
OdpowiedzUsuńJa wczoraj zrobiłem dłuższy bieg ale nie cierpię tej wilgotności w powietrzu, strasznie się poobcierałem.
Jutro 6.30
Brawo. Tylko pozazdrościć determinacji i talentu. MPG
OdpowiedzUsuńGraty Alina !!!
OdpowiedzUsuńFajny bieg (szczególnie nocny), a tak niewiele chętnych osób.
Udało mi się 04.08. zaliczyć MK (Maraton Karkonoski). Heh niestety nie byłem pierwszy, tylko 160-ty ;-) Limit startujących - 500. Po 10 lipca nie było już miejsc. Kto był w Karkonoszach i złaził szlaki od Szrenicy do Śnieżki ten może wyobrazić sobie jakie to było "bieganie". Przewyższenia +2150m -1380m. Pierwszy punkt po 6km z limitem czasu 1h 10min i przewyższeniem 800m. Kto lubi skakanie po kamieniach (czasem ruszających się) musi koniecznie sie wybrać na kolejną edycję. Polecam szczególnie zbiegi na łeb, na szyję ;-), krew się lała, kostki strzelały. Mój czas 5h 52min. Zajebisty maraton ;-)
J
Szedłem tam w lipcu w przeciwną stronę z Kaśka i widziałem dwóch biegaczy trenujących, akurat biegli w dół, pomyślałem, "nieźle, ale po tych kamieniach bez skręcenia długo nie pobiegną." No a pod górę, szkoda gadać, szkoda patrzeć.
OdpowiedzUsuńKolejny szacuneczek, Jarek, co następne?
Mnie nasze górski dobijają a co dopiero karkonosze, mnie tam nie zobaczą:). Przygotuj Gruby jakiś materiał na 1 lub 2 września z tych swoich hardocorwych wyczynów to sobie wszyscy obejrzymy.
OdpowiedzUsuńRzeźnik, Transjura, Blizanów, 24h, 48h, Ultraman ... jest jeszcze tyle ultra imprez, żeby tylko starczyło zdrowia i chęci ;-)
OdpowiedzUsuń