Niech sobie liczby mówią co chcą (zaledwie 0:04/km szybciej niż wczoraj), ale nie ma wielu lepszych sposobów na rozpoczęcie niedzieli niż bieg po lesie. No, ale może Jarek i Wojtek nas oświecą w tej kwestii, bo dziś wybrali domowe pielesze.
Trasa dzisiejsza zaplanowana z rozmachem, nazwiedzaliśmy się.
Byle do następnego weekendu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz