No Koledzy, nieładnie. Czekałem na Podbórzańskiej do 8:34 i nikt się nie zjawił, tylko Mirka sms. Chociaż, przyznaję, widziałem wojtkowe auto.
Pogoda, wbrew temu jak się mogło wydawać, była całkiem ok: bardzo wilgotno, ale bez opadów. Dawno już nie biegałem po lesie, super sobie przypomnieć.
Zrobiłem nawet foty!
A.
PS. Jutro w planie szosa. Pogoda ma być znośna, ok. 20st, sucho. O której? Peleton?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Minęlismy się Adam, myslałem, że Cię spotkam na dwójce i zapakowałem sie w mega błoto, w takich warunkach trasa zupełnie niepolecana. MPG zdezerterował:)
OdpowiedzUsuńJak przeschnie może pojadę jutro na szosę, wyjazd o 10 z głebokiego ale nie obiecuję, może bieganie wybiorę, jako, że jutro mam napięty grafik.