Udało mi się dziś (choć wcale tego na dziś nie planowałem) pierwszy raz złamać 100 długości w ciągu jenej tury pływania.
Oczywiście okoliczności ku temu sprzyjały. Pani ratowniczka wpuściła nas odpowiednio wcześniej i trochę pływałem w łapkach.
Sądziłem od jakiegoś czasu, że 100 to nie dla mnie. Gdzieś po 40 długościach zorientowałem się, że warto mocniej pociągnąć i udało się.
Kiedyś postanowiłem sobie, że jak to zrobie, to spróbuję wziasc kilka lekcji pływania.
Pomysł mó jest taki by nie tracić czasu na warsztay TI, tylko poprosić panią instruktorkę o indywidulane lekcje, w dogodnym terminie.
Jeśli ktoś ma ochotę się przyłączyć ,to niech się zgłosi.
Chcę wziąść pierwszą lekcję w przyszłym tygodniu.
J
Jestem chętna. Właśnie dzisiaj wymieniliśmy się mailami z panią od TI. Mogę dopiero od weekendu (tat goi się). Wstępnie umówiona na przyszły tydzień, bo jej niema w weekend, poza tym od przyszłego tygodnia mam luźniejszy grafik :)Chyba że masz kogoś innego? Podaj tylko koszt.
OdpowiedzUsuńW ten weekend mnie nie ma. Proponuje, zebyśmy zadzwonili do niej w przyszły poniedzialek lub juz teraz napisali maila. Poznamy warunki a potem ustalimy pasujace nam terminy. Umowimy sie z nia na basenie, lekcja dla 2 osob - jedna godzina. Zobaczymy ile sobie zażyczy i czy my będziemy potem zadowoleni. Oczekuje, ze wychwyci ngłowne błędy i zaleci środki zaradcze.
OdpowiedzUsuńTeż liczę na to że "wytknie" błędy... Na zięciach z biegów widzę że wciąż trzymam za wysoko ręce i za mocno nimi macham :) Podejrzewam że pływam też nie idealnie. Masz namiary na nią? bo ja mam
Usuńnapisalem do niej. widze ze na swojej stronie ma teraz propomcje dla indywidualnych wiec dobrze sie sklada. jak sie tylko odezwie, to ustalimy wspolnie dogodny dla nas i dla niej termin. lekcja nr 1 w przyszłym tygodniu. zobaczymy. sam jestem ciekaw.
OdpowiedzUsuń