Dziś, zgodnie z zapowiedziami, pojawili się Mirek, Jarek i ja, oraz, niespodziewanie - Alina.
Pogoda wymarzona, słonecznie, ciepło, czasem tylko wiatr. Nawet woda w kałużach i strumykach cieplejsza.
Mapka, owszem zapisała się, ale nie ma co pokazywać, bo bieg wybitnie rekreacyjny, i dobrze, mi to odpowiada. Pewnie dzięki temu relacja zdjęciowa wyjątkowo bogata.
Na przyszły weekend, celujmy w MTB w niedzielę, może w Górach Bukowych, ale lepiej by było wcześniej zacząć, żeby cały dzień nam w lesie nie minął.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miałam zamiar „po cichutku” sprawdzić w jakiej jestem formie po przerwie. Zamiar był pobiec do Głębokiego. Ale bardzo fajnie się złożyło. Było bardzo sympatycznie. I mam spadek formy, ale to da się nadrobić. Dziękuję że zabraliście mnie.
OdpowiedzUsuńPS
W przyszłym tygodniu pływam dopiero od niedzieli. Porankami biegam.
Butki z Lidl'a pierwsza klasa. Bardzo wygodne do tego prezentują się świetnie :-). Jak to Adam powiedział oczojebne. Ja wole kościołowe. Jutro jadę kupić drugą parę, jeśli jeszcze będą.
OdpowiedzUsuń