Bardzo fajny maraton odbył się dzień wcześniej tóż za miedzą w Kliniskach. Organizatorem były Lasy Państwowe (bogata firma). Coś w sam raz dla miłośników crossa. Trasa widoła po Puszczy Goleniowskiej 4 x 10,5km leśnymi duktami, z krótkim odcinkiem betonowej nawierzchni, gdzie można było wyrównać krok i złapać oddech. Konkurencje odbywały się na 3 dystansach: 1/4, 1/2 i cały maraton. Zawodników wypuszczono razem, pkty żywieniowe ustawione były co 2,5km. Dukty nie były grząskie i zbyt sypkie, bo wczesniej troche popadało, było kilka krótkich i niezbyt stromych podbiegów, generalnie płasko. Piekny las, super powietrze i idealna do biegu pogoda. Organizacyjnie extra, fajne nagrody, piwo, kielbasa, grochówka, krem borowikowy, koszulka techniczna i wiele innych drobiazgów w cenie startowego - 35zł.
Pobiegłem tak sobie, nie utrzymałem założonego tempa, ale przy niskiej frekwencji udało mi się zająć II miejsce w swojej kategorii wiekowej. W nagrodę dostałem timexa z pulsometrem ;-).
Impreza będzie cykliczna. Za rok powtórka. Naprawdę trudno sobie wyobrazić lepszy debiut Leśne Dziat(d)ki.!
Jeszcze wiele się wydarzy do tego czasu ale ja też się pisze na tę tanią imprezę:) MPG nie będzie miał wymówki , że asfalt itp. i w końcu ktoś go rąbnie .... :)
Myślałem o Kliniskach bo wyjeżdżać nie lubię ale pójdę chyba na bogato i zapiszę się i tu i tu. A co - raz w życiu mężczyzna musi przebiec maraton. MPG
Trzeba pisać się! Patrzyłam na maraton w Pradze, ale cena jest zaporowa, więc na razie obiegam naszą okolice. W lewej nodze mam konflikt udowo-rzepkowy, na szczęście starczy odpowiednia rehabilitacja i będzie dobrze. Chodzi o to żeby wszystko działało w jednej osi. Czekają mnie żmudne ćwiczenia. Po maratonie nic mnie nie boli, nie miałam nawet zakwasów, tylko lekko czułam mięśnie i jeden dzień pobolewał lewy Achilles i kostka, ale po chłodzeniu przeszło. Lewa noga w różnych miejscach próbuje kompensować nieprawidłową biomechanikę stawu kolanowego.
"Nie wiesz nawet, jakim chamem mógłbyś być" - Wojtek na temat nieznajomości wrodzonych instynktów Małego Pasywnego Grubaska.
Alina o filmie: "Jak dla mnie, to był zbyt romantyczny"
"Przeczuwajac nadchodzacy kryzys grzechotnik niczym kameleon przeobrazil sie w pytona, ale to wciaz grzechotnik." - myśl zoologiczna Jarka.
"Muszę poprawić tylko prace ramion, prace nóg, oddech i ułożenie ciała na wodzie, poza tym jest wszystko OK." - autorefleksja Wojtka nt. formy pływackiej.
"Leć na powietrze" - wojtkowe żądanie względem biegnącego na szpicy by opuścił las
"Masz biegać po lesie, a nie po krzakach" czyli: "nie obarczaj mnie swoimi problemami" - w biegowym języku Wojtka.
"Zabronione jest wszystko, na co nie masz ochoty" - Tako rzecze Nowa Doktryna. I MPG
"Tato, ku%#a, a pan od pływania nam pokazał co robić z okularkami!" - Jarek o początku kariery pływackiej Oli
"Mirek, kieruj się do wyjścia!" - Wojtek gdzieś w sercu Puszczy Wkrzańskiej.
"Oddycham na trzy strony - lewa, prawa i środek albo dół" - Wojtek i jego zwycięska technika pływacka.
"Jestem pewien, ze mi sie wydaje, albo wydaje mi sie, ze jestem pewien" - Jarek o tym, czy byliśmy już w tym miejscu.
"Plansza się kończy" - Jarek po dobiegnięciu do szosy Police-Tanowo
"Boisz pana :)" Jarek dywaguje o Wojtkowych uczuciach wobec Mirka
"Brakuje tylko jeszcze rówów melioracyjnych " żebyśmy byli zawodnikami kompletnymi - Wojtek.
" Mam głęboki oddech, wciągam i czuje aż w d...e." Wojtek, fragment instrukcji oddychania w sportach wytrzymałościowych.
Nie chodzi mi o nic - Jarek na temat butów.
Żeby nam sie chciało tak, jak nam się nie chce - Kubuś Puchatek oczywiście.
Qrwa, zaczyna się - Robert przy przeskakiwaniu przez gałęzie
Już są ... - Wojtek po usłyszeniu szmerów w lesie.
Nie tam, w lewo ! - Wojtek - autokomenda nawigacyjna podczas prowadzenia grupy.
Wstępna zgoda odmowna - Jarek - deklaracja pomocy w przeprowadzce.
Akcja Haos trwa. - zapożyczone z filmu "Podziemny Krąg".
No ty jak się wystroisz to jak stróż na Boże Ciało.
OdpowiedzUsuńCzyli ładnie.
Folia króluje, na wyjazdach rowerowych też, tyle, że czarna, adidas od nas wziął patent a nie płaci:):)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny maraton odbył się dzień wcześniej tóż za miedzą w Kliniskach. Organizatorem były Lasy Państwowe (bogata firma). Coś w sam raz dla miłośników crossa. Trasa widoła po Puszczy Goleniowskiej 4 x 10,5km leśnymi duktami, z krótkim odcinkiem betonowej nawierzchni, gdzie można było wyrównać krok i złapać oddech. Konkurencje odbywały się na 3 dystansach: 1/4, 1/2 i cały maraton. Zawodników wypuszczono razem, pkty żywieniowe ustawione były co 2,5km. Dukty nie były grząskie i zbyt sypkie, bo wczesniej troche popadało, było kilka krótkich i niezbyt stromych podbiegów, generalnie płasko. Piekny las, super powietrze i idealna do biegu pogoda. Organizacyjnie extra, fajne nagrody, piwo, kielbasa, grochówka, krem borowikowy, koszulka techniczna i wiele innych drobiazgów w cenie startowego - 35zł.
OdpowiedzUsuńPobiegłem tak sobie, nie utrzymałem założonego tempa, ale przy niskiej frekwencji udało mi się zająć II miejsce w swojej kategorii wiekowej. W nagrodę dostałem timexa z pulsometrem ;-).
Impreza będzie cykliczna. Za rok powtórka. Naprawdę trudno sobie wyobrazić lepszy debiut Leśne Dziat(d)ki.!
pisze się za rok.
OdpowiedzUsuńJa też :)
OdpowiedzUsuńDo Berlina się piszecie czy do Klinisk?
OdpowiedzUsuńMirek, gadałeś już z kolanem, czy ci pozwoli?
Jeszcze wiele się wydarzy do tego czasu ale ja też się pisze na tę tanią imprezę:)
OdpowiedzUsuńMPG nie będzie miał wymówki , że asfalt itp. i w końcu ktoś go rąbnie .... :)
Myślałem o Kliniskach bo wyjeżdżać nie lubię ale pójdę chyba na bogato i zapiszę się i tu i tu. A co - raz w życiu mężczyzna musi przebiec maraton. MPG
OdpowiedzUsuńTrzeba pisać się! Patrzyłam na maraton w Pradze, ale cena jest zaporowa, więc na razie obiegam naszą okolice.
OdpowiedzUsuńW lewej nodze mam konflikt udowo-rzepkowy, na szczęście starczy odpowiednia rehabilitacja i będzie dobrze. Chodzi o to żeby wszystko działało w jednej osi. Czekają mnie żmudne ćwiczenia.
Po maratonie nic mnie nie boli, nie miałam nawet zakwasów, tylko lekko czułam mięśnie i jeden dzień pobolewał lewy Achilles i kostka, ale po chłodzeniu przeszło. Lewa noga w różnych miejscach próbuje kompensować nieprawidłową biomechanikę stawu kolanowego.