Foty są, a jakże. Może za dużo by mówić, że była moc, ale przyzwoicie, bardzo mi się podobało. I ciężko i przyjemnie i długo. Mnie wyszło 15km.
W przyszłą sobotę pewnie też bieg, ja bym chętnie biegł wcześnie, 7:30 (?), w niedzielę Gryf Maraton! Ja się zapisuję, do zobaczenia tam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz