Miało byc 18 km było 19 km door to door czyli tak zwane jeziorko: podburzańska, mirkowa działka, obieg głębokiego i powrót. Bieg ciagły, poza ostatnimi 500 m na spacer, Alina bez cienia zmeczenia. Mnie wlazło w nogi, tempo przyjemne , trochę poniżej 6 m/km, pogoda idealna.
W
sobota, 19 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ok, mi pasuje, 7:30 na ruinkach. Biore psa, wiec gorki beda mile widziane, dlugie plaskie i szybkie odcinki-nie.
OdpowiedzUsuńOk, mi pasuje, 7:30 na ruinkach. Biore psa, wiec gorki beda mile widziane, dlugie plaskie i szybkie odcinki-nie.
OdpowiedzUsuńOk, mi pasuje, 7:30 na ruinkach. Biore psa, wiec gorki beda mile widziane, dlugie plaskie i szybkie odcinki-nie.
OdpowiedzUsuńZostaje 7.30? Też nie chcę "szybkie i długie", stan techniczny roweru budzi moje wątpliwości... :)
OdpowiedzUsuń