Przebieg trasy
http://connect.garmin.com/dashboard
niedziela, 29 stycznia 2012
29-01-2012; - 10st.celsjusza
Umówiony ... pod garażem bieg się odbył, nikt poza Aliną się nie pojawił. Chyba 10 stopniowy mróz i odczuwalne zimno na całej długości podbórzańskiej. W lesie lepiej, trasa zimowa , wydłużona z górką Adama, w sumie ponad 12 km w spokojnym tempie.
czwartek, 26 stycznia 2012
26_01_12 Wieczorny bieg
Za namową Jarka dziś odbył się wieczorny dłuższy bieg. Swoją obecnością zaszczyciła nas Alina, która coraz bardziej zaskakuje wytrzymałością i samodyscypliną. Bieg przebiegał w bardzo miłej amosferze, o każdym zostało powiedzoiane coś miłego :). Oczywiście nie obyło sie bez niespodzianek ale nie bedę się rozpisywał na ten temat:). Tempo 6,30 min/km a więc idealne, skończyłem na 16,5 kilometrze. jarek i alina konsekwentnie dobrneli pewnie do połowki maratonu.
Raz w tygodniu taki bieg to czysta przyjemność
W
Raz w tygodniu taki bieg to czysta przyjemność
W
wtorek, 24 stycznia 2012
2012.01.24 - ogłoszenie
Patrzę tak na moją skrzynkę mailową, na te wszystkie powiadomienia o komentarzach i myślę sobie, że takie martwe dusze jak BBL, albo (prawie martwy, bo jednak czasem coś skrobnie) MT mogą mieć tego dość. Jeżeli ktoś więc chce wypisać się z tych powiadomień, to proszę o kontakt ze mną.
niedziela, 22 stycznia 2012
2012.01.22 - niedziela z Aliną
No i stało się, zdaje się, że mamy kolejnego członka naszej grupy, a właściwie członkinię.
Mimo złej pogody, dzielnie na starcie stawili się Wojtek, Alina i ja. Jarek o 6:00 odpadł. Bieg był bardzo spokojny, godzinka po duktach, po 10 minutach pogoda stała się obojętna, chociaż padało cały czas. Cały bieg upłynął na miłych pogaduszkach, właśnie tak, jak wypada przy niedzieli.
Alina okazała się bardzo sprawną biegaczką, nam przyda się nowy, świeży zapał.
Mapka w LINKU, zdjęcia wyszły słabe, ale są.
Mimo złej pogody, dzielnie na starcie stawili się Wojtek, Alina i ja. Jarek o 6:00 odpadł. Bieg był bardzo spokojny, godzinka po duktach, po 10 minutach pogoda stała się obojętna, chociaż padało cały czas. Cały bieg upłynął na miłych pogaduszkach, właśnie tak, jak wypada przy niedzieli.
Alina okazała się bardzo sprawną biegaczką, nam przyda się nowy, świeży zapał.
Mapka w LINKU, zdjęcia wyszły słabe, ale są.
czwartek, 19 stycznia 2012
19-01-12, bieżnia
Po kilkudniowym wyjeździe i przemieszczania się kolejami z miasta do miasta dziś z miłą chęcia pobiegałem na bieżni. Na razie dobiegam do trzeciego punktu żywieniowego:). Pogoda raczej nie zachęcała do wyjścia ...ale może ktoś biegał, bo chętni byli:)
Poeny, mam nadzieje, że nie zablokowałem bieżni, nie zapytałem, sorry.
A'propos kolei nie wiem jak to możliwe, że zupełnie rozgrzebane dworce kolejowe tak we Wrocławiu jak w Poznaniu uda się dokończyc na Euro2012, są w zupełnej rozsypce
W
Poeny, mam nadzieje, że nie zablokowałem bieżni, nie zapytałem, sorry.
A'propos kolei nie wiem jak to możliwe, że zupełnie rozgrzebane dworce kolejowe tak we Wrocławiu jak w Poznaniu uda się dokończyc na Euro2012, są w zupełnej rozsypce
W
wtorek, 17 stycznia 2012
Weekend 21-22.01
W sobotę nic nie wiem, Jarek chce gdzieś daleko pobiec, co dobrze rokuje na dzień kolejny, że nie będzie ciągnął do Polic.
Dlatego proponuję spotkanie na Podbórzańskiej o 8:30 w celu spokojnego pokrzaczenia przez godzinkę. Może jak się MT zjawi to byśmy też poćwiczyli? - wezmę aparat, zrobię zdjęcia :)
Dlatego proponuję spotkanie na Podbórzańskiej o 8:30 w celu spokojnego pokrzaczenia przez godzinkę. Może jak się MT zjawi to byśmy też poćwiczyli? - wezmę aparat, zrobię zdjęcia :)
poniedziałek, 16 stycznia 2012
POST POWEEKENDOWY
Piszę nowego posta, bo nie ma już cierpliwości próbować z komentarzami.
Głównym założeniem Doktryny (już nie takiej nowej) jest dostarczanie sobie przyjemności. I to nieustająco :-).
10 głownych (tzn najchętniej sobie zadawanych) przyjemności tworzy Listę (tajną dla bab).
Tak się składa, ze bieganie i żarcie zajmują czołowe miejsca na Listach znanych mi Doktrynerów (W i MPG) i mojej własnej.
Szczególnie MPG, bo W ma listę znacznie szerszą :)
Martwie się Adam o Ciebie. Czy jakaś sekta Cie aby nie wciągnęła w cały tej lajfstajl?
Bieganie nie jest przyjemne?, dieta? ... Co się stało?
J
czwartek, 12 stycznia 2012
11-01-12, bieżnia i siłownia
Od początku roku ograniczyłem bieganie do maks. 4 razy na week - zgodnie z teorią galloweya i zacząłem chodzić na siłownię. Wczoraj też tak było, zestaw ćwiczeń i 10 km na bieżni. Przyjemna odmiana, szczególnie jak błoto na zewnątrz. Póki co waga nie spada ale siła rośnie.
W weekend nieodwołalnie biegnę spokojnym tempem 20 km., może ktoś dołączy?
W weekend nieodwołalnie biegnę spokojnym tempem 20 km., może ktoś dołączy?
wtorek, 10 stycznia 2012
10-01-12, wydłużona zimowa
Dziś, oczywiście sam, biegłem trasą zimową ale odpowiednio zmodyfikowaną, wyszło ponad 11 km, tempo spacerowe i z przerwami ale było trochę pod górkę, jest coraz jaśniej.
Zastanawiam się czy nie zacząć biegać z domu np wokół Andersena, bo błoto jest wszęchobecne , już nawet na dawniej utwardzonych duktach.
Wieczorem siłownia
W
Zastanawiam się czy nie zacząć biegać z domu np wokół Andersena, bo błoto jest wszęchobecne , już nawet na dawniej utwardzonych duktach.
Wieczorem siłownia
W
poniedziałek, 9 stycznia 2012
sobota, 7 stycznia 2012
07-01-12,błotnista dwójka
Dziś na starcie pojawił się tylko Robert, Gruby pewnie zaniemógł lub się minęliśmy. Zrobiliśmy lekki trening błotnistą dwójką prowadząc dyskusje na różne tematy, głównie treningu, jego intensywności i efektów.
Pogoda nie sprzyja leśnym biegom, trudno znaleźć suchy teren i utrzymac równowagę na błocie, więc jutro dłuższe wybieganie zamienie zapewne na siłownie i bieżnię ale to sie okaże rano.
Pogoda nie sprzyja leśnym biegom, trudno znaleźć suchy teren i utrzymac równowagę na błocie, więc jutro dłuższe wybieganie zamienie zapewne na siłownie i bieżnię ale to sie okaże rano.
środa, 4 stycznia 2012
2012 - koniec świata
Pierwszy post w nowym roku. Mam nadzieję, że nie ostatni.
Nowy rok nowe postanowienia, na przykład takie:
Ciekawe jak wasze postanowienia, ale moje jest takie:
przez pół roku jestem na "diecie" paleo i ćwiczę trochę inaczej niż dotąd.
Paleo to jedzenie (w teorii bez ograniczeń) mięsa, warzyw, owoców, ryb, orzechów, a wykluczenie jak najwięcej węglowodanów, słodyczy, produktów przetworzonych, tłuszczów trans i innych zapychaczy i ziaren i produktów z ziaren (mąki, makarony, ryż, chleb...).
Ćwiczenia w Primal Blueprint Fitness - dużo chodzenia - około 3-5h na tydzień w strefie 55-75% max tętna, raz na 7-10 dni konkretny sprint, ze dwa, trzy razy w tygodniu ćwiczenia siłowe (pompki, przysiady, podciąganie...).
Celem jest to:
Artukuł tu: http://www.marksdailyapple.com/my-primal-transformation-discovering-the-art-of-fit/#axzz1iUR39v7d
Dlatego też, nie jestem zbyt entuzjastycznie nastawiony do dwugodzinnego biegu, albo dłuższego, trochę mi szkoda czasu, a Jarek kroi na 6.1.2012 długie wybieganie - 30km. Osobiście, raczej bym pobiegał po krzakach prze 60 minut.
A reszta?
Nowy rok nowe postanowienia, na przykład takie:
Ciekawe jak wasze postanowienia, ale moje jest takie:
przez pół roku jestem na "diecie" paleo i ćwiczę trochę inaczej niż dotąd.
Paleo to jedzenie (w teorii bez ograniczeń) mięsa, warzyw, owoców, ryb, orzechów, a wykluczenie jak najwięcej węglowodanów, słodyczy, produktów przetworzonych, tłuszczów trans i innych zapychaczy i ziaren i produktów z ziaren (mąki, makarony, ryż, chleb...).
Ćwiczenia w Primal Blueprint Fitness - dużo chodzenia - około 3-5h na tydzień w strefie 55-75% max tętna, raz na 7-10 dni konkretny sprint, ze dwa, trzy razy w tygodniu ćwiczenia siłowe (pompki, przysiady, podciąganie...).
Celem jest to:
Artukuł tu: http://www.marksdailyapple.com/my-primal-transformation-discovering-the-art-of-fit/#axzz1iUR39v7d
Dlatego też, nie jestem zbyt entuzjastycznie nastawiony do dwugodzinnego biegu, albo dłuższego, trochę mi szkoda czasu, a Jarek kroi na 6.1.2012 długie wybieganie - 30km. Osobiście, raczej bym pobiegał po krzakach prze 60 minut.
A reszta?
Subskrybuj:
Posty (Atom)