Po kilkudniowym wyjeździe i przemieszczania się kolejami z miasta do miasta dziś z miłą chęcia pobiegałem na bieżni. Na razie dobiegam do trzeciego punktu żywieniowego:). Pogoda raczej nie zachęcała do wyjścia ...ale może ktoś biegał, bo chętni byli:)
Poeny, mam nadzieje, że nie zablokowałem bieżni, nie zapytałem, sorry.
A'propos kolei nie wiem jak to możliwe, że zupełnie rozgrzebane dworce kolejowe tak we Wrocławiu jak w Poznaniu uda się dokończyc na Euro2012, są w zupełnej rozsypce
W
czwartek, 19 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystko ok, bo wróciłam z trasy i chciałam tylko porozciągać się. Bez tego jestem sztywna, to znaczy mięśnie, są jak kamienne.
OdpowiedzUsuńNie zdradzę chyba tajemnicy jak powiem, że najbardziej rozciągnięty jest Adam, choć chyba joginem nie jest:).
OdpowiedzUsuńJa się tylko rozgrzewam, rozciąganie nie działa na mnie odbrze i chyba na tylko na mnie.
Pogoda jest zasmarkana. W powietrzu roi się od bakterii i wirusów.
OdpowiedzUsuńWczoraj biegłem z Grześkiem (Andrzejem) i Marcinem (był raz na crossie). 2km rozgrzewki, trochę rozciągania i wycieczka biegowa 25km. Po takiej trasie nigdy jeszcze nie biegłem. Można zobaczyć na endo (mój profil Jarek GK). Dwa razy okrążyliśmy Arkonkę potem puściliśmy się do urzędu, dalej na wały, potem Parkowa, Wilcza, Bandurskiego, Podbórzańska, (lecielismy tuz obok Garden House) trasa zimowa w puszczy, Głębokie i znów Arkonka. Taki miejski cross. Polecam odcinek od stacji shell'a przy Gontyny w górę do Podbórzańskiej. Kilka km podbiegu. Ale i tak najlepiej było w lesie, bo nikt nie miał czołówki, a tam cimno panie. Oczywiście przemoczyliśmy się całkiem (przynajmniej ja). Zaległem potem w domu w fotelu, zawinąłem się w kocyk i telepałem w delirce. Nawet mi się nie chciało jeść. Wypiłem napój izotoniczny (tyskie) i poszedłem spać. Obudził mnie telefon dopiero o 8.00 (!) A o 7.00 miałem być na wsm na basenie.
Przydaje sie rozciagniecie w wodzie bez dwoch zdan. Jak człowiek (np ja) jest sztywny i pospinany to zamiast ładnie sie wykladac na wodzie szamocze sie.
Kto bedzie o 8.30 w niedziele w krzakach?
A to coś nowego, że się rozciągasz ale jak widzę po rozgrzewce, to chyba tak zalecał MT. Kawał drogi przebiegliście, ja póki co planuję dwa razy bieżnia, dwa razy dżungla, nie wiem tylko czy miejska
OdpowiedzUsuńJa sie wybieram na niedzielę
Samemu by mi sie nie chcialo. Koledzy mnie nakłonili.
OdpowiedzUsuńBiegne tez jutro. Ma ktos ochote? 2-3h w zaleznosci od pogody.
A kogo z Panów zawsze widzę w soboty tak koło 8.00? Mam okna na Szczecińską.:) Zielona albo czarna kurtka, czarna czapka... :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie od nas, chociaż może Pan Jarek robił wielką pętlę, jak wczoraj albo potajemnie Adam:), bo pana MPG nie podejrzewam:)
OdpowiedzUsuńJutro planowałem nie więcej niż 20 km, więc mogę z Tobą zacząć ale nie wiem czy skończę, proponuję 8-8.30 na parkingu na głębokim, jeśli nie będzie padać oczywiście
Tak, to chyba jakis inny Pan.
OdpowiedzUsuńPanie Wojtku spotkajmy się w takim razie o 8.30 w sobotę na parkingu przy Głębokim. Gdyby mocno padało, to się zdzwonimy około 8.00. i najwyżej pobiegniemy krótko, ale po lesie. Wtedy tak nas nie zmoczy. Weź picie, banana i coś słodkiego. Bedziemy zachaczać o auta dożywiać sie i dopajać. Dystans wtedy staje sie bardziej znośny.
Pani Alino, czy biegnie Pani z znami w niedziele?
Chcę, tylko mam wątpliwość: boje się że mam za słabo formę w porównaniu z waszą. I trzeba będzie mnie reanimować gdzieś w lesie. Jaki dystans, o której i gdzie?
OdpowiedzUsuńDruga - widzę że macie swoja zgraną paczkę i mogę czuć się nieswojo :)
O formę się nie martw. W razie kłopotów zwalniamy odrobinke lub na moment przechodzimy do marszu. Jeszcze nikogo nie zostawiliśmy w lesie. Po lesie pobiegniemy wolno w tempie około 6.30 min/km. Bieg około godziny, czyli w tych warunkach to jakieś 9, góra 10km. Bedziemy reanimowac w razie koniecznosci. My tez bedziemy czuc sie nieswojo, wiec bedzie po rowno. Zapraszamy. Startujemy o 8.30 z Podborzanskiej przy petli autobusowej w pkcie A (mapka). Mozesz tez umowic sie z Panem Wojtkiem w Waszym garażu o 8.20 i zabrac sie z nim, wtedy sie nie zgubisz.
OdpowiedzUsuńTo wszystko prawda, co pisze Jarek. Może pojawi się też Adam i MT, który zna tajniki ćwiczeń rozciągających
OdpowiedzUsuń8.20 wyjeżdżam z bramy przy stróżówce, oczywiście mogę zabrać
Ja się pojawię na pewno, a może i MT się skusi, ale kto go wie.
OdpowiedzUsuńI również liczę na tempo rekreacyjne - Jarek, wybiegaj się w sobotę.
Będę. Z nawigacją i Panem Wojtkiem nie powinnam się zgubić...
OdpowiedzUsuńok, to mamy ustalone
OdpowiedzUsuńA gdzie jest MPG, już na nartach? MT też niech przybywa (i przyniesie ten paragon od nakładek gumowych na buty rowerowe, bo będę je oddawał)
Proszę dać mi znać, jeśli jutro biegu nie będzie. Jakiś sms. 509 25-35-38.
OdpowiedzUsuń