Za namową Jarka dziś odbył się wieczorny dłuższy bieg. Swoją obecnością zaszczyciła nas Alina, która coraz bardziej zaskakuje wytrzymałością i samodyscypliną. Bieg przebiegał w bardzo miłej amosferze, o każdym zostało powiedzoiane coś miłego :). Oczywiście nie obyło sie bez niespodzianek ale nie bedę się rozpisywał na ten temat:). Tempo 6,30 min/km a więc idealne, skończyłem na 16,5 kilometrze. jarek i alina konsekwentnie dobrneli pewnie do połowki maratonu.
Raz w tygodniu taki bieg to czysta przyjemność
W
czwartek, 26 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dobra robota.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moja relacja z biegu w poprzednich komentarzach. Pochwały mogą zepsuć "dobry materiał" więc na temat Aliny nic nie powiem :).
OdpowiedzUsuńDlaczego tylko raz w tygodniu? Im więcej przyjmeności tym lepiej.
Proponuje 4 razy. Wtorki i czwartki wieczorem po 21km. W soboty i niedziele za dnia po 42km. Niedługo zacznie robić sie cieplej wiec bedzie fajnie. Na weekendowe wycieczki mozna bedzie zabierac żarcie i picie.
Dzis byłem na WSM na 7.00. Wcześniej na 6.15 były 2 osoby. Pływałem sam. Na 7.45 tez nie było nikogo, aż żal było wychodzić. Nie było nikogo więc bez wstydu robiłem nawroty :)
Na stronie SDS widzę że 50 m w weekend zamknięty, może zawody? Ale 25m otwarty. W sobotę się wybiorę. Załagodzę zakwasy, jeszcze nie czuje ale na pewną będą.
OdpowiedzUsuńCo za dużo to niezdrowo:), dlatego raz w tygodniu. Ja systematycznie będę zwiększał dystans ale musze też dołączyć elementy szybkościowe i podbiegi.
OdpowiedzUsuńJa na razie basen omijam wielkim łukiem:)
W moim przypadku, jesli chodzi o bieganko to pojecie "za duzo" nie wystepuje.
OdpowiedzUsuńJestem za włączeniem podbiegów. Ale biegać więcej 20km nie chcę nawet próbować. Włączył się mi instynkt samozachowawczy :))). Te wrotki i czwartki pasują mi, tylko nie jestem pewna czy dam rade 2 razy w tygodniu. Wezmę jeden raz poranek, żeby zaoszczędzić czas, doba dla mnie jest za mała. Ostatnio nawet nie czytam wieczorami tyle co zawsze, może kilka stron, wolę pospać. Nie mówię o błogach, poczcie, newsach i ogólnemu nawału informacji, którą nie jestem w stanie ogarnąć! Myślę że wiosna i latem będzie łatwiej.
OdpowiedzUsuńPS
Wojtek, dlaczego omijasz basen, jeśli mogę zapytać? Pływanie, korzystniejsze od biegu. Mi przyda się poprawa w technice. Kiedyś dawno szukałam takich zajęć, związanych z poprawą techniki, ale znalazłam tylko indywidualne i drogie. Z drugiej strony myślę że nie biedę potrzebowała dużo zajęć. Na razie nie mam koncepcji, poza tym żeby próbować , próbować....
Ktos moze jutro biega lajtowo?
UsuńMT
Alina "we wrotkach" na pewno dasz radę:). A jeśli chodzi o basen to jakoś nie mogę znaleźć motywacji..., za czesto grafik na basenach sie zmienia, poza tym nauczyciela szukam.
OdpowiedzUsuńJa jutro mam majstrów umówionych od 8 do 10, więc później cos będę kombinował dopiero.
.... wtorki! He-he... We wrotkach faktycznie dałabym radę!
OdpowiedzUsuńW niedziele ktoś biegnie? Jeśli nie, to ja na basen. Zakwasów nie mam. To chyba dobrze?
OdpowiedzUsuńJa bym pobiegł, ale nie wcześniej niż 8.30 z garażu na szczecińskiej przez polanę harcerską, bedzie ok 12 km.
OdpowiedzUsuńMoże ktoś dołączy o 8.40 na podbórzańskiej, MT, Adam, MPG?
Jak nikt się nie zdeklaruje śpię dłużej:)
Ja mogę. I tak planowałam Głębokie około południa. Basen przełożę na wieczór. 8.30?
UsuńNa mnie nie liczcie, nie mam mnie w Szcz. Milego.
OdpowiedzUsuńTo z garażu na szcecińskiej czy tak jak w czwartek przy oberży chłopskiej? 8.30, ok
OdpowiedzUsuńGaraż, 8.30
UsuńGaraż 8.30.
OdpowiedzUsuń