Fotki również, udały się. Oto.
Upadki zdarzały się, wszystkim, ale na zdjęciu złapałem tylko Wojtka, wyjątkowo malowniczo rozłożonego na gałęziach. Natknęliśmy się też (ba, przejechaliśmy przez) dziwny teren z jakimiś zabudowaniami i ogromną rampą z piachu, w okolicach Sławoszewa. WTF? No i super-kulturalna kawka w Bartoszewie, co za odmiana po wczorajszym ordynarnym chlańsku ;)
Na przyszłą niedzielę jedziemy na występy w Puszczy Bukowej. Proponuję zacząć wcześnie i nie kończyć przed 11:00.
Podobało mi się ten powrót do korzeni. W najbliższą niedzielę góry Bukowe. Nawet nie będziemy sprawdzali prognozy pogody. Na miejscu proponuję spotkać się o 7. Miejsce docelowe - do ustalenia.
OdpowiedzUsuńMi pasuje w 100%, ale będę musiał się z kimś zabrać autem bo mi Kaśka zabiera na weekend. Mirek?
OdpowiedzUsuńMTB tak mi posmakowało, że dziś po 20:00 pojechałem do lasu. Ciemno jak w... wiecie, gdzie, jechałem z lampą, ale, co dziwne, zjazdy i podjazdy nie wydawały się tak strome jak w dzień. No i poćwiczyłem orientację na starych ścieżkach. Mapka tu: http://www.endomondo.com/workouts/88431830