sobota, 18 lutego 2012
Niedziignorując ela 19 lutego - cross po lesie
Wychodząc na przeciw propozycji Jarka, po uzgodnieniu z Wojtkiem, wbrew sugestiom Adama, ignorując opinie tych których znam (BBL, MT, Cezary) i których nie znam (Alina, Runner z Angli) zarządzam zbiórkę na godzinę 8 pod lasem. Może nie będzie to 90 minut ale przynajmniej spróbujemy zboczyć ze ścieżek. Pozdrawiam,MPG
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
OK, mi pasuję, więc będę.
OdpowiedzUsuńMam juz wielka ochote na crossa. Ale termin mi nie pasuje. Rano mam dyzur z malym Wojtkiem i rodzinne sniadanko.
OdpowiedzUsuńJutro moze lekko pobiegne wieczorem. Jestem troche zajechany. W piatek mialem szybka dyszke po sliskiej nawierzchni, dzis dyszki 4. Boli mnie tu i tam. Fajny zmeczeniowy bol.
Powodzenia.
Fajny post :). Bardzo bym chciała wszystkich poznać, ale na razie jestem zdana na basen. Mam USG w poniedziałek, może coś się wyjaśni. Jak światełko na końcu tunelu jest kupno roweru. Ewentualnie pożyczenie starego roweru mamy. Czekam na wiosnę i pływam. Zawsze coś!:)))
OdpowiedzUsuńPS
Czekam na relacje z biegu... i foty.
Hej
OdpowiedzUsuńrunner z Anglii niestety na chorobie. U nas teraz jakas epidemia. Cala rodzina przeziebiona. U najmniejszego skonczylo sie zapaleniem ucha. Reszta przeziebiona z goraczka.
Mam nadzieje, ze jutro juz bedzie lepiej i uda mi sie poczlapac.
Pozdrawiam
R