Na starcie Mirek, Alina i ja, trasa nieznana, pogoda piękna, dziki w gotowości. Wyszło nam nieco ponad godzinę, trasa lekko trącąca sobotą, zdjęcia, a jakże, obowiązkowo.
Plan na jutro to też bieg, 7:30.
Mapka TUTAJ. Foty niżej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie dzisiaj było. 6:30 na kilometr to może nie rekord ale biorąc pod uwagę teren - tempo nie najgorsze. Jak zejdziemy poniżej 6 to już uznam za sukces.Jutro zakładam kolce - to więcej górek będzie :-) MPG
OdpowiedzUsuńNo to wezmę kozę! :)))
OdpowiedzUsuńJutro impreza konkurencyjna. Wojtek i ja będziemy na rowerach, może z wami, a może po ścieżkach. Do zobaczenia o 7:30.
OdpowiedzUsuńA ja a rano mam niemiecki :/, a po nim pływam. Może są chętni na basen?
OdpowiedzUsuń