Pod nieobecność wszystkich dziś odbyłem kolejną rundę interwałów a raczej interwałków, bo 4 przyspieszenia inaczej nazwać nie można.Pogoda idealna, jak dla mnie, zimno i wietrznie i czas jakby szybciej płynął, będę częściej powarzał.
Teraz szykuje się kilkudniowa przerwa i wyjazd na rower, gdzie mam nadzieję organizator poza pięknymi trasami zaplanował jakieś przyjemności, poza spaniem pod namiotem już na trasie:)
W
czwartek, 19 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz