Jutro propnuję 6.15, co bym nieco dłużej i szybciej biegać, zaplanowane są interwały ale leśnymi duktami - przedłużona jedynka ma ok 11 km. Interwały mogą tez być w czwartek, bo ja po wczorajszym dłuższym wybieganiu osłabiony jestem, MPG po użądleniu przez "śmiercionośną" pszczołę też, tylko Alina pewnie tryska energią.
W
poniedziałek, 16 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trudno powiedzieć czy tryskam, obudziłam się wypoczęta i wyspana, od razu wiedziałam ze zaspałam do pracy! :)Jutro jestem... Interwały na prostej mam nadzieje?
OdpowiedzUsuńtak, leśne drogi ale w butach nie szosowych, bo jednak to nie asfalt.
OdpowiedzUsuń