sobota, 12 grudnia 2009

Gryf

Dziś na Litewskiej stawili się Wojtek, Jarek i ja. Oczywiście wiadomo, kto pilnował tyłów. Chłopaki narzucili mocne tempo od początku i mimo, że ja miałem w planie tylko jedną pętlę, nie nadążałem.
Ale dałem z siebie naprawdę wszystko, tempo 4:41 to dla mnie rekord. W Gryfinie miałem 4:59. Dycha tam mi pękła po 49:52, a tu po 46:50. Więc jestem połowicznie zadowolony - jakiś postęp jest, ale chłopaki są dalej zbyt szybcy dla mnie. I tu wielki szacun dla nich.
Zrobiłem tylko jedno zdjęcie jeszcze przed startem, potem już nie było czasu.



Mapka z mojego biegu jest TU. Chłopaki pobiegli dalej, akurat zaczynało padać. Pewnie w komentarzach się wypowiedzą.

4 komentarze:

  1. Adam Ty robisz największe postępy, to widać.

    Gruby znów mi dołożył, na pierwszym kółku blisko 1 min i na drugim 2 więc razem 3 min przewagi ale ani ja ani chyba Jarek mocno "życiówek" z prawdziwego GRYFA nie poprawiliśmy. Ja poprawiłem się o 7 sek na /km razem czyli mniej niz 3 min na takiej długości i z 6 minutowa przerwą techniczną!!! TO PRAWIE NIC. i jeszcze przeziębienie złapałem
    W

    p.s kilka statystyk
    - mnie wyszło, ze biegłem średnio 4,38 min /km (1.37.17 netto), w tym 1.22.28 powyżej górnego zakresu tętna, czy jest tu jakiś lekarz?
    - jeśli chcieć przebiec półmaraton w 1h 20 min to trzeba biec 3,47 min / km
    - jeśli chcieć przebiec półmaraton w 1h 30 min to trzeba biec 4,15 min / km
    i jeśli nie dopracuję półmaratonu na 1 h 30 min, co jest , po ostatnim biegu, jak widzę, wyzwaniem nieosiągalnym zapisuję się do sekcji badmintona lub szachów:) i szukam chętnych

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak, myślę, że coś się dobrego ze mną dzieje. Dzisiaj, żeby nie czuć się tak całkiem winnym wobec psa, i się luźno przebiec, poszedłem wyspany pobiegać i na całkiem luzackim tempie wyszło mi przyzwoite 5:23/km w całym 8,7km biegu.

    Czasem się rano napinam, żeby takie tempo wyciągnąć, a dziś samo przyszło. Jeszcze wytrzymałość poprawić i będę całkiem zadowolony.
    Ale to chyba przede wszystkim świadczy jak słaby byłem jak do was dołączałem - jednak grupa daje naprawdę dużo jeśli chodzi o postępy; bez was nie miałbym takiej motywacji.
    A.

    PS. Wojtek, przerzuć się na pływanie może? Świat musi zobaczyć twoją śrubę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mapka moja dzisiejsza tu:

    http://sportstracker.nokia.com/nts/workoutdetail/index.do?id=1879399

    A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie wyniki sa bardzo dobre w odniesieniu do wynikow przedstartowych z poprzedniego sezonu. Przypominam ze na probnych biegach najleszy czas byl chyba okolo 51 min.
    Dajmy sobie jeszcze troche czasu. Proponuje kontynuowac gorki raz w tygodniu i raz w tygodniu dluzsze (minimum polmaraton)wybieganie z przynajmniej polowa w docelowym tempie przelotowym.
    Byla zla pogoda, nie te ciuchy, nie ta faza startowa itd. Jestesmy na starcie przygotowan do wiosennego sezonu (Debno).
    Adam jestes wielka nadzieja bialych.
    Zacznij wbijac sobie do glowy to Debno.

    Jesli wytrwalibysmy w tych zalozeniach treningowych, to gwarantuje Wam ze polmaraton Gryfa pobiegniemy jak zwykly trennig bijac swoje zyciowki na tej trasie.

    Wogole dochodze do wniosku ze polmaraton to krotki dystans gdzie jedyna taktyka to zaczac mocno i rwac ile sie da do konca, nie tracac czasu na popijanie i jedzenie. Przy maratonie jest dopiero inaczej ...
    Dwa (Debno i Berlin) chyba jeszcze pobiegne. Ale po glowie tlucze mi sie juz jednak IM i jakies inne ultramaratony ...

    J

    OdpowiedzUsuń