środa, 20 kwietnia 2011

20.04.2011 - krzaczenia tygodniowy ciąg dalszy

To był miły bieg - 60 min. krzaczenia. Jarek szykuje już ogródek pod imprezę na którą we właściwym momencie wszystkich zaproszę.
Dziwny to pomysł - chce mieć nową trawę żebyśmy mogli ją zdeptać. Trzeba było jednak Jarka mocniej naciskać to już od tygodnia byśmy wspominali imprezę a tak gotowość ogrodu Jarek przewiduje dopiero na lipiec. Ale nas wyprowadził w pole.
Jutro bez zmian 6:30. Wojtek, Adam - czekamy. MPG 

3 komentarze:

  1. Majonez w formie. Ja niby tez, ale nie az takiej by gonic do tej przekletej lawki po pionowej scianie w gore. Zaczynam odczuwac codzienne tyranie wokol domu.

    Trawnik wylaczony to fakt. Taras zastawiony wszystkim co sie da posciaganym z ogrodka. Chec grilowania jes jednak wielka. Mysle ze chyba uda sie wygospodarowac troche miejsca na grila. Pomysle moze na poczatku maja zlajdaczymy sie jednak.

    Jutro lecimy 6.30

    OdpowiedzUsuń
  2. Jarek, nareszcie zacząłeś przemawiać ludzkim głosem. Pamiętaj tylko że 7-10 maja jesteśmy w górach. MPG

    OdpowiedzUsuń
  3. To ci pech. Nic nam sie nie sklada...

    OdpowiedzUsuń