wtorek, 26 kwietnia 2011

2011 04 26 - szosa

Moja tradycyjna trasa rowerowa jak zwykle urokliwa, ale niestety robi się trochę bardziej zatłoczona. No i boję się czasami, że mnie ktoś obtrąbi, że jadę po szosie obok ścieżki rowerowej, ale sami wiecie jakie te ścieżki są. 35kmh na niej to wyczyn.
Wracając koło Podbórzańskiej widziałem Wojtka pakującego się do auta. Sam?
Czy jutro możemy pobiegać o 6:00?

A.


Żeby nie było tak smutno, wrzucam zdjęcia z wczoraj.

3 komentarze:

  1. Majonez na dziś i jutro spasował(dobrze, że wieczorem), więc byłem sam, normalna dwójka, wszystko byłoby świetnie, gdyby nie smród z Polic.
    6 to wcześnie ale jak będziecie to spróbuję się podnieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jutro jadę do Kołobrzegu więc muszę odpuścić.
    Ale kolegom życzę udanego biegu.MPG

    OdpowiedzUsuń