Wczoraj wieczorem super przebiezka, z jednym kilometrem superszybkim-4:45, a zaraz potem kryzys naszych asow-Jarka i Wojtka.
Dzis rano, Wojtek przyjechal na rowerze, Jarek zaspal, a biegal tylko Mirek i ja. Ale tez fajnie. Foty zbiorczo z wczoraj i dzis.
Piątkowa dwójka
Sobotnia niby dwójka
Adam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz