niedziela, 14 listopada 2010

2010-11-14 Bismarck



Dziś, zupełnie niezobowiązująco podjechałem koło lasku z wieżą Bismarcka (jakaś nazwa tego lasku?) z zamiarem zwiedzania i robienia zdjęć.
Udało się w zupełności: zdjęcia obejrzycie po kliknięciu na miniaturę, a spacer? - cóż średnie tempo 9:40 o czymś mówi. Mały ten las.
Za to jest bardzo skondensowany, prawie żadnych odcinków płaskich, cały czas tylko wbieg albo zbieg, strumień albo pagórek.
Parę razy zaliczyłem ślizg na błocie schowanym pod liśćmi, parę razy solidnie zanurzyłem buta, a raz wpakowałem się po kolano w spróchniały pniak.
Ogólnie fajny las, tylko trzeba kluczyć.
A

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz