W ramach regeneracji Adam z Jagą i ja pojawiliśmy się (przed umówionym czasem) na Głębokim.
Nie spodziewając się już nikogo, pomkneliśmy w tym składzie mroczną trasą wokół jeziora. Kierunek ten sam, dystans też, tempo normalne, w sam raz jak na regeneracje.
Zimno i wilgotno, z nieba padał deszcz i śnieg. Początek dołujący, ale po krótkiej rozgrzewce nasze morale wróciło do normalnego poziomu.
Na koniec zaskakujacy, biorąc pod uwage tempo i moją przerwę techniczną, czas 55 minut.
Wiem, że Adam jutro nie ma. Kto będzie - 5.40 Głębokie ?
W piątek WSM.
Sobota 7.30 długie wybieganie 90minut z górkami po lesie (Podbórzańska)
Niedziela do ustalenia w sobotę,.
J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz