Okazuje się, że na rowerze mogę jeździć. Mogę też pływać, tylko to bieganiu u mnie na razie kuleje.
Nacieszcie oczy lasem i zobaczcie mapkę poniżej.
Nic się nie umawiam na weekend, bo jestem uziemiony.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Góral też dobry pomysł, jak łańcuch naprawię to chętnie pojeżdżę
OdpowiedzUsuńJa po wczorajszej rozgrzewce z Grubym, dziś miałem odpoczywać od biegania ale wieczorem za dużo zjadłem i mimo niewyspania poleciałem trasą zimową a teraz zasypiam
W weekend chętnie rowerem pojeżdżę, jak będą chętni
A ja dzis podjechalem na Glebokie. Cel 2 kółka.
OdpowiedzUsuńI poczłapałem. Czas powyzej 1h (!) na tyle pozwolily mi nogi. Ale teraz za to chodze bez utykania.
W aucie mam sprzet basenowy, moze uda mi sie wyjsc poplywac na godzine.
Na sobote proponuje bieg o 8.00 z krzakow - wstepnie do powtwierdzenia bo mam gosci na weekend wiec nie wiem czy wyda. Niedziela do ustalenia.
J
Adam najwazniejsze zebys nie zaczal sikac na kucaka, niemożnoscia biegania sie nie przejmuj to przejsciowe.
OdpowiedzUsuńUdalo mi sie dobrze wydac 5zl :)
Jutro 8.00, moze przyciagne swieze miesko. Bedzie ktos?
J
Może dam radę ale nie obiecuję, zależy czy nowe mięso kuca nisko:)
OdpowiedzUsuń