czwartek, 11 sierpnia 2011

11 8 11

Wczoraj wieczorem samotnie II modyfikowana od tylu z Górka Prawdy na końcu. Biegło się bardzo przyjemnie, chociaż 2x podkręciłem nogę z czego 1x tak boleśnie że musiałem się położyć na glebie na chwilę żeby sobie poku...wować, zaś ból odczuwam do dzisiaj,

 

Dzisiejszego ranka na basenie pojawili się Szempion i NIeBBL no i ja rzecz jasna. Przypomniały mi się słowa Wojtka apropo pływania (które być może warto umieścić wśród naszych złotych myśli) "Muszę poprawić tylko prace ramion, prace nóg, oddech i ułożenie ciała na wodzie, poza tym jest wszystko OK." wspominając tą złotą myśl mogłem tylko bezsilnie obserwować Wojtka jak mija mnie z lekkością i gracją w wodzie …

 

Dziś biegniemy o 18.00 z Głębokiego. Wojtek ma jeszcze to potwierdzić (2 fala kryzysu).

Jeśli są inne pomysły, to ja jestem do dyspozycji.

 

Jutro oczywiście basen o 7.00.

 

JAREK

6 komentarzy:

  1. Mnie dziś pływało się kiepsko, pewnie przez pogodę i 2 falę kryzysu.
    Jak 2fk się utrzyma do półmaratonu to będę walczył o nagrody pieniężne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jutro pływam o 7:00 - dobrze wiedzieć, że ktoś ma kryzys: Wojtek, przychodź!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na wniosek MPG nastapila zmiana miejsca dzisiejszego startu. Biegniemy oczywiscie z Podborzanskiej. Godzina zostaje bez mian - 18.00.
    Adam przyjedz, bedzie wesolo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę dzisiaj: 1fk chyba.

    OdpowiedzUsuń
  5. biegło się dzisiaj nadzwyczaj przyjemnie. Jarek zna las jak mało kto - prowadzi, meandruje a i tak ostatecznie kończymy po 60min w miejscy startu. Wspominał coś o nowych kolegach - na razie mogę tylko stwierdzić że są puki co wirtualni. MPG

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, tak, biegne jak sterowany samochodzik. MPG biegnie z tylu i wydaje komendy w lewo, w prawo itd. Na tym polega wlasnie moja znajomosc lasu.

    Poczatek biegu dla mnie jakis dziwny (kawalek kurczaka chcial sie wydostac z żoładka) Na szczescie jeszcze przed biegiem MPG zapowiedzial przerwe techniczna siegajac po papier do baganizka. Wreszcie po 20 minutach zlitoiwal sie i poszedl na strone. Nie wiem jak jemu, ale mi potem bieglo sie lzej.

    Nowi koledzy to zbyt duzo powiedziane. Zatrzymalem dwoch typow przy autach i przeprowadzilemm krotka rozwiedke. Checi na dolaczenie do grupy raczej nie mieli. Moze jeszcze kiedys sie na nich natkniemy, wtedy sie zobaczy.

    OdpowiedzUsuń