środa, 31 sierpnia 2011

31 08 2011 POŻEGNANIE z WDS'em ...

... a przynajmniej z godziną 7.00.
 
W ostatnim dniu pływania było niewiele, za to materiał VIDEO będzie dośc bogaty.
Na blogu pojawi się może jakiś fragment. Całość ukaże się zas na płycie DVD jako post scriptum do oryginalnej płyty kraul metodą TI.
Ja już po wstępnej analizie wiem, ze będzie ubaw na prapremierze, pewnie na kolejnej popijawie.
 
Proponuje bieganie jutro o 6.30 na Podborzanskiej. Trzeba sie wreszcie rozbiegac po Gryfie.
Bedzie ktos?
 
J

wtorek, 30 sierpnia 2011

30 08 11

 
Nogi po biegu wciaz bola, basen jest zbawienny.
Glowa juz chce lasu, ale nozki jeszcze nie moga.
Jutro chyba ostatni basen na WDSie o 7.00 - wracaja kluby.
Plan zajec zmieniac sie bedzie pewnie kazdego tygodnia.
maly basen dostepny bedzie dopiero od godz. 7.45 lub od 8.30, duzy od 9.15 i 10.00. Rozne godziny w rozne dni, no i do tego te ciagle zmiany. Oczywiscie pelna informacja dostepna jest tylko przez te.l lub w kasie, na www nie ma szczegółów.
zachowana bedzie promocja 5 zł w godz. 7.00-16.00
 
5 września startuje WSM. Jest juz grafik na IV kwartał 2011. Straszna pora - 6.15 ...
 
JAREK

2011.08.30 - odnowa biologiczna

Po półmaratonie niektórzy siedzą w domu, a Jarek i ja, oraz NieBBL pływamy. Osobiście znajduję, że o wiele łatwiej mi się chodzi, zmniejsza się ból w biodrze i łydkach po godzince pływania. Niestety, później jednak to wraca, ale z mniejszą intensywnością. Dziś porządne pływanie, z 1000m ćwiczeń. Bez takich monotonnych dryli jak odseparowane ćwiczenie nóg, rąk, itp chyba nie uda się utrwalić prawidłowych ruchów. Mnie to pomaga, przynajmniej psychicznie.
Jest koniec lata, również na basenie i jutro ostatni dzień otwarcia od wczesnego rana i za piątaka. W czwartek już będzie inaczej. Więc jutro świętujemy koniec lata. Może na tą okazję założymy kąpielówki z trąbą słonia?
Obiecane wideo poniżej.




niedziela, 28 sierpnia 2011

Półmaraton Gryfa 2011

Ciekawe jak tam wasze refleksje po zakończeniu.
Ja mam mieszane uczucia: z jednej strony fajnie bo od najlepszego dotychczasowego czasu urwałem, śmiechu warte, 1,5 minuty. No, ale jednak szybciej. Mój odczyt to 1:45:44 netto.
Z drugiej strony, tydzień temu biegłem w Lesznie 20,8km i czułem się znaacznie lepiej, mimo czasu gorszego o 3 minuty.
Po co to wszystko? Tyle męki i śmieszna minuta? Dupa. A może to tylko wkurza mnie, że Wojtek mnie jednak wyprzedził.
Mój pierwotny plan, i nadzieja, było trzymać się pacemakerów na 1h40, początkowe 8km udawało się, ale oni nic nie pili i mi uciekli na którymś pojeniu. Drugie kółko było już ciężkie, były momenty, gdzie szedłem, piłem na każdej stacji i tam też widziałem Wojtka jak mnie łyka.
Kontuzje z przed biegu, zostają ze mną: ból w pachwinie, dodatkowo zakwaszone uda i łydki, no i oczywiście się trochę obtarłem.
Ciekawe jak wy?
PS. Czy chcenie, żebym umieścił wasze wyniki na saaaaamym dole strony? Przyślijcie na priv.

piątek, 26 sierpnia 2011

26 08 11

WDS, W, NieBBL i ja.
 
Zrobilem
10x50m,
10x50m w pletwach,
10x50m,
6x50m w pletwach
i 6x50m.
 
Wreszcie moge uczciwie powiedziec, ze przestaje brakowac mi tchu w wodzie.
Nie mecze sie juz tak, ze musze lapac oddech przy brzegu.
Pewnie kondycja ciut lepsza i mam nadzieje ze technicznie tez cos lepiej idzie.
 
Wczoraj obieglem Glebokie po 21.00. Totalna ciemnica. Nic nie widac, dziki przy smietnikach i na polankach...
Rozwazam jednak bieganie jeszcze dzis, a jutro chyba powtorze basen z rana, bo jakos nie wyobrazam sobie zeby nic nie robic z powodu tego Gryfa.
 
J

czwartek, 25 sierpnia 2011

2011 08 25

Dzien jest juz krotki. Biegałem wczoraj o 20.30 na Glebokim (tylko jedno okrazenie), do 21 bylo juz calkiem ciemno.
Przy takiej szarowce trudno bylo rozwinac pelna predkosc. Zrezygnowalem wiec z pomiaru. Wilgotność powietrza siegała wartości tropiklanych.
 
Rano na basenie bylo jakos pusto. Wyplywalem swoje 2km, czesciowo w pletwach, co sprawia mi ogromna frajde.
Dzis jeszcze chyba polece ostatni raz Glebokie.
Jutro basen o 7.00, w sobote moze jeszcze tez basen z rana (?)
 
J

środa, 24 sierpnia 2011

23 / 24 08 11

Wczoraj znow przebiezka wokol bajora. Dla odmiany przeprowadzilem lekka rozgrzewke i zmienilem kierunek biegu. Pierwszy kilometr dalem sobie na rozkrecenie a potem juz napieralem. Wyszlo prawie dokladnie taka samo, srednia 4.10, aczkolwiek odrobine bardziej rowno jesli chodzi o tempo. Generalnie takie bieganie nie jest przyjemne. Caly czas biegnie sie na granicy zadyszki i maksymalnego tetna. Do tego lewa noga nie dziala jak trzeba.
 
Wieczorem powtorzylem jeszcze raz basen, z dzieciakami, wiec sie nie leiczy. Moze z kilometr kraula zaliczylem.
 
Dzis na basenie plywalem sobie sam. 2km.
 
Biegne wieczorem, powolutku i nie za dlugo. Jutro basen 7.00
 
J

2011.08.24 - foch

Miałem już dość pływania (po dwóch dniach, hehe) i skorzystałem z dobrej pogody biorąc na przejażdżkę rower. Tradycyjna trasa do Polic, raczej ciężko się jechało, czuć, że dłonie, ramiona i tyłek odzwyczaiły się od roweru.
Jutro odpoczynek, w piątek rano basen, w sobotę pewnie pasta party.





wtorek, 23 sierpnia 2011

23 08 2011

Wczoraj   przebieżka   na Głebokim. Jedno kółko. Lewa noga boli i tylko jeden kilometr udalo sie udusic ponizej 4 minut.
Dzis basen i pletwy. Rozdziewiczyl je Adam. Troche sztywniejsze niz te MPG. Z pletwami czy bez plywa mi sie bardzo fajnie.
Dzis po robocie znow 5km sprincik wokol jeziorka.
 
J 

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

2011.08.20 - koleżeński półmaraton w Lesznie

Naprawdę tak się nazywa, nie tylko dlatego, że biegłem tam z kolegą.
Godzina 10:00, bardzo dobry czas na początek biegu, nie jest tak, że cały dzień jest pod znakiem półmaratonu, ale tylko poranek. Uczestników ok. 500. Dwie pętle po 10,4km, po ścieżkach leśnych, identycznych, po których biegamy my. Temperatura ponad 20st, brak wiatru, mocne słońce, ale przefiltrowane przez drzewa. Płasko: pętla miała może dwa podbiegi o nachyleniu porównywalnym z tymi łagodniejszymi na trasie wokół Głębokiego. Na starcie zawodnicy ćwierć-, pół-, i całego maratonu. W klasyfikacji połówki byłem po pierwszej pętli 104-ty, po drugiej 85. Biegło się super. Miałem trochę obawy o moje udo, wprawdzie odezwało się, ale pod koniec i mało boleśnie (nap*&^ło mnie za to po południu). Miałem plan wystartować spokojnie, bez żadnego ścigania, długie, dwugodzinne wybieganie, ale biegłem równym tempem 5:10-5:25 przez 15km, potem przyspieszyłem do 4:45-4:30 i skończyłem 20,8km w 1:47:01.



Jestem bardzo zadowolony. Czuję, że udo mi już wraca do formy, do niedzieli będzie w porządku, ale oczywiście oszczędzam je, dlatego dziś lajtowy basen, jutro pewnie też, może jeszcze pokręcę na szosówce w środę i sporo odpoczynku. W niedzielę chciałbym zabrać się z pacemakerami na 1:40.

Podobno sobotnie ekscesy w Szczecinie też niczego sobie, ale bez odczytu z GPS-a nikt nie uwierzy ;)




piątek, 19 sierpnia 2011

19 08 2011 P Ł E T W Y

Pływanie z deska miedzy nogami pozwolilo nieco poprawic ulozenie ciala w wodzie. Ale pletwy to jest dopiero to. Podobnie jak deska odciazaja tyl i pozwalaja skupic sie na czuciu wody, rotacji, pracy ramion i nawrotach. Do tego porzadkuja prace nog, wymuszaja wlasciwy ruch, kopniecie w ostatniej fazie i glebokosc ruchu. Czulem poprawe w swobodzie pływania zaraz po sciagnieciu płetw. Warto wiec od czasu do czasu w płetwach poplywac, a zwazywszy na ich niewielki koszt warto je miec. MPG ma płetwy typowe do nurkowania, dlugie i miekkie, do kraula ponoc lepsze sa troche inne, krotsze i sztywniejsze. Mysle ze do naszej rekreacji wystarcza jakiekolwiek dostepne nawet w hipermarketach. I takie własnie mam zamiar na poczatek nabyc.
 
Jutro (sobota) jedna petla polmaratonu - wstepnie na 8.00 - Wojtek potwierdz !
Niedziela wyjazd
Poniedzialek basen 7.00. i bieg wieczorem do ustalenia
 
J

19 08 2011 P Ł E T W Y

 

czwartek, 18 sierpnia 2011

18 08 11 WDS

Adam i NieBBL nieobecni. Na torze mocna 3 osobowa obsada. MPG, Szempion i ja.
MPG jest podejrzewany o pływanie beztlenowe (?), ale wyraźnie idzie mu coraz lepiej, choć zdaniem Szempiona "wcale nie jest taki dobry".Będąc lekko zmęczonym porzuciłem dziś wszelkie ćwiczenia i skupiłem się na wolnym technicznym pływaniu starając się robić przy tym nawroty. To chyba właściwy kierunek na najbliższych kilka basenów. Po półmaratonie spóbuje znów trochę "docisnąć", a tymczasem wolę się nie forsować.
 
Biegniemy dziś z MPG o 18.00 z Podbórzańskiej. Bardzo liczymy na Szempiona i serdecznie zapraszamy wszystkich chętnych. Planujemy cross okolo 75 minut.
 
J  

środa, 17 sierpnia 2011

2011 08 17 - accessorize!

Dziś na basenie szał sprzętowy: Mirek z płetwami! Podobno też Wojtek kupił płetwy, czy coś, ale go nie było, ponoć polowanie jest ważniejsze. Te płetwy już chyba podchodzą pod doping technologiczny, chłopaki. Ale działają - Mirek dziś zasuwał, nawet bez płetw, a ja ledwie, ledwie. Jakiś gorszy dzień, mam nadzieję.
Wojtek, dowiedz się, czego trzeba o TI, bo u mnie nie ma już żadnego postępu.

piątek, 12 sierpnia 2011

12 8 11

Dzis na basenie Adam, Szempion i ja. MPG nawalil, NeBBL wczoraj jeszcze SMSem sie zwolnil z plywania. Fajnie bylo, niesmialo moge przyznac ze plywa sie mi coraz lzej i coraz przyjemniej.
 
Nie ma 100% ustalen co do dziesiejszego biegania. Wstepnie wczoraj proponowalismy z MPG 18.00.
Sobota wstepnie beiganie na wieczor okolo 20.00. - a moze rower z rana? Wojtek bo Adama nie bedzie.
Niedziela do ustalenia.
Prosze zglaszac propozycje odnosnie dzisiejszego dnia i weekendu
 
Jarek,.

czwartek, 11 sierpnia 2011

11 8 11

Wczoraj wieczorem samotnie II modyfikowana od tylu z Górka Prawdy na końcu. Biegło się bardzo przyjemnie, chociaż 2x podkręciłem nogę z czego 1x tak boleśnie że musiałem się położyć na glebie na chwilę żeby sobie poku...wować, zaś ból odczuwam do dzisiaj,

 

Dzisiejszego ranka na basenie pojawili się Szempion i NIeBBL no i ja rzecz jasna. Przypomniały mi się słowa Wojtka apropo pływania (które być może warto umieścić wśród naszych złotych myśli) "Muszę poprawić tylko prace ramion, prace nóg, oddech i ułożenie ciała na wodzie, poza tym jest wszystko OK." wspominając tą złotą myśl mogłem tylko bezsilnie obserwować Wojtka jak mija mnie z lekkością i gracją w wodzie …

 

Dziś biegniemy o 18.00 z Głębokiego. Wojtek ma jeszcze to potwierdzić (2 fala kryzysu).

Jeśli są inne pomysły, to ja jestem do dyspozycji.

 

Jutro oczywiście basen o 7.00.

 

JAREK

środa, 10 sierpnia 2011

10 8 11

Wieczorem nie udalo mi sie wyciagnac Szempiona na bieganie. Samotnie okrążyłem wieć Głębokie 2x. Dziś na basenie prócz mnie był tylko NieBBL.
Dzis tez bede jeszcze biegal. Jesli ktos ma ochote to niech da znac.
 
Spotkalem wczoraj przypadkiem pana Daniela - organizatora Nocnej Masakry. Zamieniliśmy kilka słow na temat rajdu, jezdy rowerem, sportow wytrzymalosciowych itd. Opowiadal o maratonie rowerowym 1008 km. Zapytalem o podział tego dystansu na etapy. Ile? 2, 3? Okazalo sie ze taki dystans przejezdza sie na raz bez przerwy. Przypomnial mi przy tym oczywista oczywistośc: "wszystko jest w głowie i jak sobie powiesz, ze to zrobisz, to zwyczajnie to zrobisz".
 
To tak apropo obciazen treningowych, pol jak i calego maratonu no i oczywiscie Irona.
 
JAREK
 
 

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

2011.08.08 - wieczorny bieg

Jarek, Mirek i ja.
Jutro rano basen.

test

2011.08.08 - basen

Dzisiaj na basenie tylko Jarek i ja. Moje pływanie udane, 2,5km w 56 minut, ale Jarek jeszcze został, kiedy ja wyszedłem. Straszył, że dziś będzie biegał półmaraton wieczorem. Ja, wstępnie, jestem chętny pobiegać spokojnie godzinkę po lesie wieczorem, przy dobrej pogodzie.
A

MIEDWIE C.D.

I kilka fotek z sobotniego maratonu rowerowego wokół Miedwia. Patrząc na nie mam wrażenie, że powinienem zając się zapasami:).

niedziela, 7 sierpnia 2011

06-08-11; MARATON MTB WOKÓŁ MIEDWIA

Przy pieknej pogodzie pościgalismy się na góralach z Robertem wokół Miedwia, chociaż bardziej pasowałoby, że MT pościgał się (99 w klasyfikacji ogólnej na 654 ludzi i 19 w M40 na 109), ja raczej bardziej rekreacyjnie (171 w klasyfikacji ogólnej i 33 w M40), choć przejazd zaliczam do udanych - żadnego upadku i kontuzji. MT ponoc sobie fiknął gdzieś na piasku pod koniec. Średnia prędkość MT 28,5 km/h robi wrażenie!
Trasa dość płaska, z kilkoma wiekszymi podjazami, które właziły w nogi w drugiej połówie trasy. Od poczatku kategoria M40 nadała szalone tempo, do 12 km to było non stop 35 - 40 km /h a potem niewiele słabło, naprawde trudno było mi utrzymać się w zwartej grupie, kilka groźnych sytuacji i jedna widziana przewrotka na asfalcie, na szczeście bez nas.
Mnie wiecej do połowy utrzymywałem się jeszcze w grupie a po zatrzymaniu się na punkcie żywieniowym drugą część juz jechałem luźniej, łapiąc się od czasu do czasu na jakaś grupkę.

Wyniki tutaj,
http://www.timepro.pl/liv/n043/index.php?site=results&dys=glowny&gen=O
zdjęcia może jutro uda się wkleić

TdF by Kraftwerk

2011.08.07 - bangla

Pewien facet jedzie pociągiem, potwornie się nudząc z braku towarzystwa. Zagadałby do siedzącego obok Azjaty, ale nie zna języków obcych. Postanawia więc chociaż zapytać, z jakiego kraju pochodzi nieznajomy. „Bangladesz?”-  pyta. 
Tamten patrzy na niego i nic nie mówi.  
Bohater powtarza zatem pytanie: „Bangladesz?”. 
Reakcja jest podobna, więc po chwili oczekiwania próbuje jeszcze raz: „Bangladesz?”. 
Na to Azjata wstaje, otwiera okno, wystawia przez nie rękę, po czym odpowiada: „Nie, nie bangla”.


A jednak dziś banglało i zamiast 4-5 godzinnej wycieczki do Schwedt i Krajnika skończyło się znacznie krócej.
Wczoraj był super dzień na rower a ja nie mogłem, a dzisiaj taka kicha. Cóż, polska pogoda.
Za karę (chyba dla siebie) podjechałem pod Miodową, zaczyna mi się to podobać.
A.
PS. Czy ktoś wie, czy można z Mescherin do Gryfina przejechać? Może nie autem ale rowerem.

piątek, 5 sierpnia 2011

5 8 11

Wczoraj ostatecznie pobieglem sam. Z pełnym brzuchem, do tego wieczorem było duszno. Pokonalem 10 km swinskim truchtem
Dzis na basenie byl NieBBL, MT, MPG i ja. Adam, ktory naobiecywal filmowanie oczywiscie nie pojawil sie. Wojtek rowniez nieobecny.
 
Biegnie moze ktos dzis? Pasuje mi miedzy 18.00 a 20.00.
Weekend spedzam nad morzem i tam sobie pobiegam.
Od poniedzialku do piatku rano basen po poludniu bieganie
 
JAREK

czwartek, 4 sierpnia 2011

4 8 11

Wczoraj wieczorem samotnie latalem wokol Glebokiego. Dzis podobnie sam, pływałem na WDSie. Nie przybyl nikt.
Czy jest ktos chetny na bieganie dzis o 18.30 ? Musze skonczyc przed 20.00 i rower niestety odpada.
 
JAREK

środa, 3 sierpnia 2011

3 8 11

... No i basen zaliczony.
Adam, MPG, NieBBL i ja.
Wojtek nie pojawił się.
Pływało sie przyjemnie.
Obiecanego filmowania nie bylo.
Jutro powtórka z plywania.
 
Wojtek pewnie zaspales.
Moze wiec pobiegniemy dzis razem?
Proponuje start o 18.00 z Glebokiego w kierunku UM.
 
PS.
Powinno byc sporo dziewczyn na trasie wiec ubierz sie ladnie.
 
JAREK
 

wtorek, 2 sierpnia 2011

2011.08.02 - tłok na basenie

Dzisiaj wyjątkowo silna obsada porannego wyjścia na basen. Wojtek, Jarek, Mirek, NieBBL i ja. Mam przeczucie, że jutro będzie z tego powtórka i też się wszyscy zjawią. Zapowiedzcie się, to wezmę aparat i was uwiecznię.
Ale w międzyczasie jeszcze dziś o 20:00 biegamy na Głębokim.
A.

PS.
Trasa wieczorna

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

01 08 11

Po krótkim wypoczynku jestem z powrotem.

Biegałem sobie po Karkonoszach. Jest różnica. Bieganie po pochyłościach, w górę i w dół. Uda i łydki dawały jakoś radę. Najbardziej zmęczone i obolałe były stopy. Niektóre podbiegi zabójcze, szczególnie na stokach narciarskich., nie dość że strome, to jeszcze dłuuuugie. Zdjęć z tras biegowych brak. Zapisów z GPS tez nie mam. Ale potem wrzuce jakieś zdjęcia.

 

Dziś na dobry początek basen. MPG, NieBBL j ja.

Wieczorem biegniemy jeszcze z MPG o 18.30 krzaki.

Może jeszcze ktoś się przyłączy?

 

J