poniedziałek, 20 lutego 2012

20022012 WSM

Kiedy Wojtek smacznie spał, pływaliśmy z Aliną na WSM. Ludzi mało, pływało się fajnie. Nie robię żadnych ćwiczeń, nie zauważyłem też żeby Alina ćwiczyła. Samo spokojne pływanie. Dziś jeszcze bieganie.
 

10 komentarzy:

  1. Jarek, muszę robić nawroty, sporo czasu tracę przy ścianie. A czuję że potrafię zrobić więcej basenów w 45 min. W środę będę próbować...

    OdpowiedzUsuń
  2. To bedziemy razem wode pic przez nos :) Dzis za duzo nawrotow nie zrobilem. Jest tylko jedna metoda. Trzeba je robic cały czas. Lepiej lub gorzej na poczatku, az w końcu bedzie tylko lepiej. Nawet jesli na poczatku bedzie odbywalo sie to kosztem pływania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Święte słowa, Jarek z tymi nawrotami: robić, robić i robić - w końcu zaczną wychodzić. Ja dziś bez sportów, bo odwiedzałem PCK.

    Myślcie nad weekendem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... tu filmiki mało mi pomogą. Na nich wszystko wygląda na proste... He-he...

      Usuń
  4. może trzeba raz na zawsze postanowić i robić tylko i wyłącznie zamknięte nawroty ...

    http://www.prtriathlon.pl

    dla chętnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jarek w tym tygodniu mnie nie będzie na basenie. Lekarz radził wstrzymać się. Noga co raz lepiej. Będę miała zabiegi fizjoterapeutyczne. Niedługo pobiegnę :)

      Usuń
  5. Wielka szkoda, przyzwyczaiłem się już :)
    Lekarze to wały, unikaj ich.

    ja idę jutro oczywiście. w piątek chyba na arenę spróbować popływać dłużej.

    wracaj do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że wały. :) Wolę oblewać się zimną wodą niż chodzić do przychodni, słabo mi się robi na samą myśl o lekarzach. Też się przyzwyczaiłam! Poranne pobudki nie były straszne, fakt że zaczęłam wcześniej chodzić spać. Organizm domagał się snu. Teraz muszę poczekać aż płyn się wchłonie. Ortopedzie przeszkadzała zimna woda w basenie... chociaż moim zdaniem wcale nie jest zimna. :)

      Usuń
  6. Dzisiaj woda 27.7 stopnia. Tylko wał może uważać wodę o tej temp za zimną.

    Nie zakładałem łapek, pływałem sobie na luzie. Na poczatku troche nawrotów, a potem nwet juz mi sie nie chcialo. 84 długosci. Zastanawiam sie czy dalbym juz rade w 50 min przeplynac 2.5km (100 długosci). Jeszcze poczekam, musialbym mocno sie sprezac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po twoim przypomnieniu o Star Wars zaczęłam oglądach wszystkie epizody po kolei, w końcu wszystko poukładam chronologicznie! Wczoraj zaczęłam już 6-ty epizod :). I powiem że Star Wars jest lepszy od Avatar, który mi nie bardzo przypadł do gustu. Z kolei bardzo mi się podobał Sancktum (2011), zwłaszcza ze oglądałam w 3D. Polecam wszystkim. Jest o płetwonurkach jaskiniowych.

      Usuń