wtorek, 19 stycznia 2010

Oddychanie

Ja niestety nie opanowałem jeszcze stylu oddechu Wojtka.
Wciągam powietrze najglębiej jak mogę, ale w d...e nic nie czuje.
Specjalnie sie tym jednak nie martwie. Zastanawiam się nad zarzadzaniem tym powietrzem ktore przy tak niedoskonlaym plytkim wdechu udaje mi sie wciagnac. Moze zbyt szybko je wydycham? A wogole to mam tak, ze przez pierwsze kilkanascie minut łapie zadyszke i dopiero w miare uplywu czasu plywa mi sie swobodniej. Lapie wtedy odpwiedni rytm i wiecej daje rade plywac kraulem.
Do plywania non stop (45 minut kraula z nawrotami niekoniecznie koziolkowymi) jeszcze dluuuuga droga. Ale jak juz skoncze z "taplaniem" i bede plywac to zaczne wtedy liczyc dlugosci.
 
J

1 komentarz:

  1. Jak będziesz chciał to Cię podszkolę ... z oddychania :)

    OdpowiedzUsuń