poniedziałek, 8 marca 2010

DZIEŃ KOBIET

Dzien kobiet przywitalismy w wodzie. Wszyscy plywali bardzo ladnie.
 
Moje wyniki:
Pierwsza godzina 80 x 25, druga godzina 74 x 25 razem 154 x 25 = 3.850m w czasie około 90 minut.
IRON 3.800m w limicie 260 min, wiec dalbym rade.
 
Ale to i tak nie jest zaden wynik w porównaniu z Mirosławem.
Wyliczyłem go (szacunkowo) na jakies 190 - 200 długosci w ciagu 90minut ...
 
Trace na nawrotach, szybkosci ruchow i technice, czyli na wszystkim, po równo po jakies 33%
Nawroty poprawic bedzie najlatwiej, szybkosc ruchow i technika wymagaja jednak czasu.
 
J
 

5 komentarzy:

  1. Gratulacje! Czuję się zagrożony teraz ze strony Jarka - jego siła woli mnie przeraża! Dzisiaj nawet nie można było zagadać do Jarka, przy każdym nawrocie widziałem tylko jego wzrok wbity w drugi koniec basenu.
    Mirek to jest rzeczywiście tytan basenu - gładkie, wyluzowane ruchy, bez tracenia energii na chlapanie - to jest to!
    Ja dzisiaj zachowawczo, 60 długości, żeby zostawić sobie sił na resztę dnia - oddanie krwi i praca.
    Oddanie udane, jak najbardziej, szczególnie dlatego, że jeszcze Wojtek się zdecydował - wielkie brawa dla niego!
    Następna okazja wspólnego oddania krwi w połowie maja, więc już po naszych ekscesach sportowych. Jarek? Bąbel? Robert?*


    *Mirka nie pytam bo on ma za dobrą krew;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Adam, gdzie mi tam do Ciebie. Moze za jakiś rok pogadamy jak równy z równym.

    Krwi nie oddam - bo sie boje. Juz widze Wojtka jak jutro bedzie slanial sie na nogach.

    Startujemu 5.50 z petli, (ja z domu o 5.40 jesli ktos ma chec) Bedzie Mirek wiec szykuje sie crossik.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zamiast kolejnych rekordów powinieneś spuścić trochę krwi, nawet jak taki "byczek" litr odda nic mu nie będzie :)
    Ja czuję się dziś dobrze, zjdałem w końcu przyzwoite śniadanie, czekoladami podzieliłem się z koleżankami, wszak to ich dzień, więc same plusy.
    Co do jutrzejszego biegania, rano podejmę decyzję.

    p.s. w takim limicie czasowym nawet ja bym sie zmieścił, pod warunkiem, że obok ktoś mi wodę będzie podawał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Adam dzięki za impuls, bo samemu pewnie byłoby mi ciężko sie zdecydować

    OdpowiedzUsuń
  5. Sorry ale, krwi nie oddam. Boje sie spadku sily.
    Łapy walą mi chlorem dzisiaj. Musze też sie przyznac do tego że jestem zmęczony, podobnie jak po bardzo dlugim biegu. Pierwszy raz po plywaniu czuje zmeczenie. Pierwszy tez raz nieogolona broda obtarlem sobie lewe ramie od ruchu glowy przy oddechu. Dlatego tez musze przejsc z oddechu na 2 do oddechu na 4 (dodatkowo bedzie z 5 dlugosci w ciagu 45min)

    OdpowiedzUsuń