Ciepło i parno. W lesie przywitały nas zastoiny gorącego, wczorajszego powietrza. Temp około 18 st. do tego wilgotno, brakowało powietrza.
O włos zrezygnowalibyśmy z górek. Ale nie pękliśmy, pobiegliśmy górki i przysiady też zrobiliśmy. Nie wolno odpuszczać. Ciekło z nas jak w saunie. Wentylowałem się przed górka prawdy, potwierdzam gęsią skórkę (!). Przez moment w tym ukropie poczułem nawet chłód. No i faktycznie łatwiej się wbiega po wentylacji.
Jutro basen 6.15. Nie wiem jak się umawiać na weekend, chyba wcale.
J
Dawno tak parno nie było, przysiady wlazły w uda, w takich warunkach najlepiej biegać bez niczego. Oddychanie w normie, czasami leśny chłód pomaga i gęsia skórka
OdpowiedzUsuńp.s. na weekend, to proponuję rower lub bieg w okolicy Dobrej, tym bardziej, że możemy trafić na niezłą ucztę ogrodową, już dziś zapraszam, wszystkich chętnych :) Gospodarze i mały Wojtuś napewno się ucieszą :)
W nogi wlazlo, ledwo po schodach sie wczlapalem do biura.
OdpowiedzUsuń