wtorek, 8 czerwca 2010

8 6 10 dwójka przedłużona od tyłu

Czuć już lato. Wreszcie jest ciepło i słonecznie. Pobiegliśmy z Wojtkiem nową, zmienioną II-kę.
Biegliśmy zwykłym tempem, ani nie za szybko, ani nie za wolno, czyli w sam raz :).
Nie działo się nic ciekawego...
 
Na koniec na GórceAdama zrobiłem coś na chce Was namówić, żeby sprawdzić czy będziecie mieli podobne wrazenie.
Otóż, na jakieś 150m przed podbiegiem, zacząłem bardzo głęboko wdychać powietrze, prawie do granic możliwości, o wiele więcej niż potrzebowałem. Czułem jak przepona mocno pracuje. W trakcie podbiegu poczułem nagłe uderzenie siły w efekcie dotlenienia i przyśpieszyłem bez wysiłku. Mało tego na górce nie sapałem, a za sobą słyszałem cięzki oddech Wojtka, normalnie tez bym tak sapał. Zostało mi tej mocy jeszcze na tyle by bez mniejszego wysiłku podkręcić tempo!  Patrząc z boku niby nic niezwykłego. Niezwykłe było jednak to, jak się czułem, o czym od razu w biegu mówiłem Wojtkowi. Uderzenie świerzości i nagły przypływ mocy. Zaraz potem na mecie też czułem sie lepiej niż zwykle. Musicie koniecznie spróbować.
 
J 

5 komentarzy:

  1. Turbo sprężarka z BMW :) chyba. Za dużo gazet się naczytałeś, bo ostatnio coś tam pisali o oddychaniu w tempo i liczeniu kroków.
    Na bezdechu lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako znawca technik oddechowych powinieneś wiedziec o co chodzi. Radze spróbować, zamiast latac na bezdechu i sie odpowietrzać jak stary bidon bez końca:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy otór ma swoje przeznaczenie a ten od bidonu również pomaga ... się odprężyć zamiast dusić w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mialo byc odór czy otwór ?

    OdpowiedzUsuń
  5. zależy kto pyta

    OdpowiedzUsuń