Rower 47,5 km. Podjazd na Strzałowskiej jest niezły. Pot i brak tlenu. Bardziej extremalna może być tylko jazda po ulicach miasta pomiedzy 6 i 8 rano.
J
"Wszystko jest w głowie i jak sobie powiesz, że to zrobisz, to zwyczajnie to zrobisz" - Daniel Śmieja
Rozkręcasz się, kiedyś trzeba będzie rąbnąć te 180 km, jak już się w odpowiedni bike wyposażę :)
OdpowiedzUsuńDziś ostateczne negocjacje albo odkładam zakup na sierpień / wrzesień
Na Podburzańskiej pojawił się MPG i od 50 min. biegu rozpoczęliśmy dzień. Mirek wyraźnie przyspiesza, wyrównał oddech ale jeszcze nie chce finishować :)
Widze ostra rywalizacje w kategorii wiekowo/wagowej +40/+90.
OdpowiedzUsuńPrawda, zbliżasz się nieuchronnie do tych kategorii
OdpowiedzUsuńCo do dnia jutrzjszego to może jednak lepiej zacząć od Głębokiego w kierunku urzędu i zrobić 3x15 minut porządne interweały?
OdpowiedzUsuńzamiast klepać ten asfalt na pólmaratonie, bo i tak w takich warunkach nic z rekordów nie będzie.