poniedziałek, 12 lipca 2010

P I A N K A

Upały sięgają zenitu. W sobotę i niedzielę miałem okazję wypływać się w basenie w Poznaniu. Dziś rano barki bolały mnie bardziej niż wczoraj więc odpuściłem dzisiejsze pływanie w Głębokim. Pobiegłem sobie swoje 9, a może 10km (muszę pomierzyć). Spociłem się bardziej niż Wojtek zwykle, nie wiedziałem, że aż tak można. Wczoraj wieczorem wyskoczyłem jeszcze na rowerek, wrażenia podobne jak dziś z biegania.
 
Będąc w decathlonie miałem okazję przymierzac pianki tribord, przeznaczone ogólnie do sportów wodnych. "Fachowiec" z obsługi twierdził ze te się właśnie kupuje do pływania. Przymierzałem dwie przenaczone dla mezczyzn za 280 i 370 zł. Tansza byla ciensza i niby do ciut cieplejszej wody.Obie bardzo niewygodne. Probowalem machac jak w kraulu, niby sie dawalo, ale to tylko kilka ruchow, nie wiadomo jak byloby przy kilkuset, moze nawet by obcieraly. Zakładały sie szybko, ciezko było zapiąc suwak na plecach. Obie były w tym samym rozmiarze 180cm XL (L amerykańskie- trzeba na to uważac) W grubszej czułem sie lepiej, bardziej dolegala. Niestety o ile opinaly mi klate barki i plecy to na brzuchu byly ciut za luzne. Moze sie okazac ze w typowych rozmiarach tak juz wlasnie bedzie. Momentalnie upocilem sie w tych gumach, wrazenie malo przyjemne. Jak przypomnialem sobie przyjemny kontakt z woda w piatek w jeziorze to zaraz odwiesilem je na wieszak. Na razie pianka schodzi na drugi plan, aczkolwiek temat trzeba jeszcxze spokojnie podrazyc.
 
J

2 komentarze:

  1. Póki taka pogoda będzie ta trudno myśleć o piankach...
    Pływa się świetnie, dziś woda była super i ciepła i chłodna kiedy trzeba. Myślę że przepłynąłem w 1h więcej niż 1500 m, z tym, że tylko raz przez środek a potem tłukłem się, w te i z powrotem przy bojkach a powrót w pobliżu brzegu, bo byłem już nieco podmęczony.
    Potem juz tylko dwa razy obieg głebokiego i 1,50 całość. Teraz wyłazi zmęczenie :)

    p.s. a'propos widzianego przez grubego dzika w wodzie,... pływają tu ponoć karpie olbrzymy z wagą ponad 20 kg :)





    dziś odbyłęm zaplanowany wcześniej

    OdpowiedzUsuń
  2. Biednie wyglądają te pianki jakoś, nie wydają się zdatne do kraula. Ja sobie wyobrażałem jakąś bez rękawów i z krótszymi nogawkami, Wojtek chyba też.
    Ale rzeczywiście upały niezbyt zachęcają do myślenia o piankach.

    OdpowiedzUsuń