wtorek, 6 lipca 2010

5-6 7 10

Wczoraj udało mi się jeszcze pobiegać wieczorem. Nie było już tak goraco, nawet lekko chłodnawo podwiewało. Muchy gdzies zniknęły. Dystans okolo 9km (musze wreszcie pomierzyć). W nocy pięknie popadało. Na tyle obficie, że odpuściłem z rana szosówkę niestety. Poszedłem za to znów biegać. I znów chyba 9km. Fajnie przemoczyłem się do kolan.
 
A wy platfoosy co? :)
 
J

3 komentarze:

  1. U mnie wczoraj było masakrycznie gorąco i nawet zastanawiałem się czy nie iść popływać na głębokie wieczorem. Jak wrócą upały to chyba będę to robił popoludniu, może ktoś dołączy?

    Ja dziś zrobiłem sobie dzień przerwy, jutro standard 6.30, ciekaw jestem czy MPG był :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajno, jak się dobrze uwiniemy to w godzinę można popływać i wrócić. Może jakaś grupa się uformuje. To kiedy startujemy?

    OdpowiedzUsuń