Jutro się odmaczamy.
Prawdopodobnie trening poprowadzi i będzie wydawal nam rozkazy nasz multitrener Robert - 120 dlugosci (po dłuższym boku basenu) w 45min!
Oglądam w kółko film o żabce. Zaczynam miec watpliwosci czy zabka i styl klasyczny to aby to samo? A moze poprostu to ja plywam jakas inna odmiana zabki :)
J
Będzie bolało. Chyba Robert nie wie jednak z kim ma do czynienia. Na basenie.
OdpowiedzUsuńA.
Qrwa!,jezel(przepraszam za slowo "jezeli"...)w Twoim komentazu Jarek jest ironia to sam sie bedziesz trenowal...,ani chybi...
OdpowiedzUsuńU mnie monitor aż ocieka ironią, nie wiem jak u was.
OdpowiedzUsuńZresztą zobaczymy jutro kto kogo będzie trenował ;)
A.
Ironia bynajmniej.
OdpowiedzUsuńChyba ze chodzilo Ci ironie (ajronie) to wtedy tak.
I nie obrazaj sie, tylko przyjdz i pomoz nam, nawet jesli to bylo po krotszym boku...)
J
Widzę, że będzie ciekawie.
OdpowiedzUsuńJarek rób choć na sucho szybki kurs delfina :) lub weź płetwy
W
Tylko musicie wiedziec jedno!
OdpowiedzUsuńZ asfaltu telewizora nie zrobie,a tym bardziej kolorowego!...(nie robcie sobie zbyt wielkich nadzieii jezeli chodzi o Wasze plywanie...)
R
Robert, jutro zobaczysz jak plywamy ja i Wojtek i juz przestaniesz mysleć ze sie naigrywam z Ciebie.
OdpowiedzUsuńJ
No tak!,podlamalem sie dzisiaj troszke po wizycie na basenie bo z mojego plywania zostaly tylko wspomnienia...,(kilka dobrych lat nie plywania)ale moze wlasnie to mnie zmobilizuje do powrotu na basen.
OdpowiedzUsuńJarku! i Wojtku!-macie potezny kapital jezeli chodzi o chec uczenia sie nowych rzeczy-doskonaly przyklad to bieganie i rower,jezeli chodzi o plywanie to trzeba zaciac zeby i malymi kroczkami przec do przodu.Trudnosc wasza polega na tym ze najpierw musicie sie pozbyc starych nawykow ruchowych po to zeby przswoic sobie nowe...,te wlasciwe
Najwazniejsza jednak bedzie tutaj motywacja...
R
Coś Ty. Dla nas jesteś mistrzem i niedoścignionym wzorem pływaka. Załamałem się to dzisiaj ja, bo miałem wielką nadzieję odnotowac postęp choćby malutki, a wydaje mi się ze jest gorzej niż na początku. Ale chodzić będę, myślę że Wojtek też - tym bardziej że miał branie u pani ratowniczki. Będziemy na zmiane sikać i smarkac do basenu.
OdpowiedzUsuńJ
Ja się czuję wyśmienicie, jak ryba (chociaż brania nie zauważyłem), wody w brud, pić można do woli i człowiek się nie poci :)
OdpowiedzUsuńW
Dobrze, że na jednym torze nie pływamy i uważaj z tym sikaniem, bo coś Ci się może wymsknąć :)
Wymskniecie sie czegokolwiek mi nie grozi. W tej dziedzinie jakos mi nie idzie, podobnie jak w plywaniu. Ale sie nie poddam i nie spoczne poki nie opanuje zaby i kraula w stopniu zadowalajacym (?). Z pustego w prozne nie nalejesz. Zeby ktos mog pic to ktos musi sikac. Do basenu oczywiscie.
OdpowiedzUsuńJ
Adamie albo Jarku!,ktory z Was mial rozpiske wejsciowek na basen!,interesuja mnie wt lub czw w godz wieczornych...
OdpowiedzUsuńhttp://bieganieszczecin.blogspot.com/2009/10/basen-hehe.html
OdpowiedzUsuńnie wyglada to dobrze ...
J