Zaczęliśmy od stękania dużego Wojtka a skończyliśmy na mamrotaniu, też Wojtkowym. Pogoda super, górki górzyste, strumienie mokre, czyli wszystko w normie. Jarek jeszcze gdzieś tam pobiegł jeszcze, pewnie coś zgubił po drodze. My mieliśmy już dość. W niedzielę rower na ruinkach o 8:00, w poniedziałek basen o 6:15, na WSM.
Robert i Tomek mają jakieś wytłumaczenie?
A.
Pobiegłem jeszcze II. Troche się jednak zmęczyłem i na wszelki wypadek zrezygnowałem z końcowego rozciągania.
OdpowiedzUsuńJak zbiegałem do mety widzialem auto Roberta.
Bąbel chyba poszedł na rower na 10?
Wracając do dzisiejszego biegu.
Kolejny raz namawiam Was na dluższe dystanse w soboty. Jeśli macie klopot (Wojtek) z utrzymaniem mocy na dluzszy czas to koniecznie trzeba zabierac cos do zarcia ze soba i bidon. O ile dobrze ze zrezygnowales z picia na godzinnych biegach o tyle w sobote mozesz jesc i pic. Na maratonie i tak bedziemy musieli sie posilac. Malo tego zalecam Ci bezwzględnie, sniadania w soboty przed bieganiem. Za chudy chyba nie jestes. Ale skoro naturalnych zapasow masz niewiele to zabieraj zarcie i picie ze soba.
Adam zdjecia jak zawsze extra. Mam Cie na oku widze ze forma Ci zwyzkuje. Pamietam jak kiedys zostawałes z tylu pod koniec a teraz ladnie finiszujesz. tak trzymac.
Musimy biegac wiecej w soboty. Wtedy wejdziemy w sezon z rozpedu i zadne 21 ani 42km nie bedzie nam straszne.
Wpadlem dzis na pomysl zeby od stycznia co 2 - 3 tygodnie biegac gryfa w pelnym dystansie w ramach treningu. Dobrze poznac trase, przebiec ja wiele razy w tempie startowym. Przyzwyczaic sie do twardej nawierzchni i dłuzszego kroku.
No i ten triathlon raz na jakis czas ...
J
Też byłem zdziwiony, że mi tak noga dobrze podaje. Co to za marudzenie na pierwszym kilometrze? Co taki słaby finisz? Ostatnio jakoś szybciej biegam te moje 5,5 do 7km i to chyba procentuje później. Ale i tak podziwiam Mirka za jego nawigację, prowadzenie i chęć wdrapywania się na każdy pagórek. A Jarek, żeby jeszcze dwójkę biec... twardy zawodnik. Wojtka rozumiem, bo mi tak samo zabrakło cukrów na rowerze ostatnio. A muszę przyznać, że bałem się jego finiszu.
OdpowiedzUsuńA.
Mnie Mirosław wykończył :), byłem pewien, że po godzinie wrócimy i nic nie jadłem, zresztą nigdy nic nie jem a to faktycznie błąd. Starcza mi glikogenu na 1.15, potem jest masakra. Teraz za to paczkę rodzynek w czekoladzie załadowałem i czuję się jak Mirek wcozraj po pizzy
OdpowiedzUsuńAdamowi i Mirkowi forma rośnie, to widać, bedzie z kim finiszować :)
Adam fajne te fotki tylko znów widze tylko do połowy
Półmaraton jak najbardziej , lubię znane trasy, ale to Gryfino Gartz + basen w gryfinie też warte uwagi, jako wstęp do..
W
Marzy mi się pobiec gryfa w czasie 80 min i maratonu w 170 min. Na gryfa to tempo 3 min i 48 sec / km, na maraton to 4 min i 5 sec / km.
OdpowiedzUsuńW zaleznosci od postepow w plywaniu zobaczymy co z ROMANEM.
J
Możesz się już szykować i zapisać datę 11-04-2010 DĘBNO MARATON, to chyba jedyny, w którym będę mógł spać we własnym łóżku.
OdpowiedzUsuńChętni już się mogą zapisywać, to raptem nieco ponad 4 miesiące !!!
Poza tym to mistrzostwa Polski, więc bedzie szybko:)
W
No witam!,mysmy z Bablem dzisiaj przeszli inicjacje na rowerach,mial byc teren wzialem gorala ale byla szosa(ponad 90 km goralem po szosie w tempie 28-30km/godz srednio...)mocna ekipa,nie bylo zmiluj ale jestesmy zadowoleni!....
OdpowiedzUsuńR
To niech Bąbel zaczyna z nimi rozmawiac nt. przesunięcia dnia i godziny jazdy na rowerze na niedzielę, zna się na tym :) napewno ich przekona
OdpowiedzUsuńW