środa, 10 lutego 2010

MKP 10.02.2010

Dziś Wojtek nie został przyjęty do MKP (Miejski Klub Pływacki). Ja zresztą też nie.
Na tle jego członków pływamy zbyt dobrze i jesteśmy zbyt przystojni. Innych przyczyn nieprzyjęcia nie widzimy.
Natomiast sam pan kierownik WDSu z miejsca poznał się na naszych talentach i uprosił nas byśmy w dniu jutrzejszym, oczywiście nieodpłatnie, pokazali jak się pływa. Ostatecznie zgodziliśmy się. Z oferowanych dwóch torów zajmiemy jeden. Idziemy więc na basen na 6.45 i żadne chamidło z MKP nam podskakiwać nie będzie.
 
Przy wyjściu poznałem pana Czyżowicza. Odśnieżał sobie budkę z hot dogami. Zamieniliśmy słowo, było bardzo sympatycznie. To prawdziwy IRONMAN. Opowiadał o czasie koniecznym na trening by zostać IRONMANEM ( 8 godzin dziennie! ). O problemach sponsorskich związanych z przygotowaniami i kosztami samych startów oraz o potężnym wzroście zainteresowania triathlonem w europie.
 
Dziś spotykamy się o 19.00 na Głębokim. Pobiegniemy z 15km.
 
Jarek
 

2 komentarze:

  1. No to czuję, że dziś dobre będziecie mieli tempo - ja bym musiał odreagować taką poranną porażkę na bieganiu. Miłego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale my dzis plywali,
    tylko do MKP sie nie dostalismy
    i h.. im w d... :)

    OdpowiedzUsuń