W spacerowym tempie przebieglismy zimowa trase. Dzis MPG dzielnie pokonal caly dystans z jedna malutka przerwa na 50m marszu z powodu bólu dużych i ciezkich piersi. No ale biega juz codziennie.
Czyz nie byloby pieknie, gdbyby MPG biegal sobie w swoim kocyku?
Cieplutki, owinięty, mogłby sobie polegiwac po drodze...
J
Dziś biegliście prawie całą drogę ręka w rękę a może trzymając się za ręce, co za miły widok :), kocyk to już byłaby przesada,
OdpowiedzUsuń