Trzeba będzie pomyśleć nad zmianą tytułu naszego bloga. Rozwijamy się. Ogólny kierunek - triathlon.
Dzisiaj rano stały ostatnio skład - Wojtek, Jarek i ja - wszyscy dzielnie z deseczkami. Może Wojtek trochę mniej dzielnie, bo zamiast dotykać ściany na końcu basenu słychać było jak daje upust swojemu zmęczeniu, i tu cytat: "K@#$a. Mać."
Fakt, nogi cierpią. Ale ja osobiście czuję super odmianę po odłożeniu deski i przepłynięciu kraulem paru długości - pozycja super, nogi pracują jak należy, ręce wypoczęte. Brzytwa. Hehe. Ale po 5-6 długościach to się rozmywa, zaczynam czuć zmęczenie i płynę brzydko. Brzydwa. Dlatego trzeba utrwalać. 20 długości z deską to dobry trening. Koziołki na razie zostają trochę z boku - jak będzie mi się chciało to zrobię, jak nie to nie.
Ale lody przełamane i to jest ważne.
A.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Poplywalismy. Z koziolkami bylo roznie. Adam zarzucil proceder zmeczony deska i ze niby nie wszystko na raz. Mnie zawstydzila pani ratowniczka, ale kilka razy sie obrocilem. Pozycja fakt, lepsza po odlozeniu deski. Dupsko na wierzchu. Wojtka bolaly kolana i uszy (!) od deskowania. Kozilkow nie odstawiam. Malo tego zaczne probowac nawracać z deska.
OdpowiedzUsuńJ
No i text Wojtka na temat oddychania w kraulu: oddycham na trzy strony - koniecznie do złotych myśli jako rozwiniecie instrukcji technik oddechowych w sportach wytrzymalosciowych!
OdpowiedzUsuńJak sie dluzej zastanowic to ma to sens ...
Tak poływanie na trzy ma sens, lewa, prawa i środek albo dół:) a na poważnie pływanie "kupą" ma sens, bo widzę większą motywację do ćwiczeń.
OdpowiedzUsuńUda i klana mi wysiadają ale zamierzam do skutku pływać naprzemiennie z deską i klin-em a 15 minut normalne pływanie. Na koziołki poczekam i będę podglądał mistrzów, podobnie jak na łapki do crowla), których nie wiedzieć czemu nie ćwiczycie
Lapki za kazdym razem jezdza ze mna na basen. Niebawem opuszcza plecak... Teraz najbardziej wkurza mnie koniecznosc robienia przerw na zlapanie oddechu. Cosik jest ciagle nie tak z tym oddechem. Wysilek nie jest az tak wielki, a tchu brakuje.
OdpowiedzUsuńObaj ładnie pływacie a co ważniejsze macie ciągle motywację do poprawy, co i mnie się musi się w końcu udzielić
OdpowiedzUsuńCo Ty Wojtek. Przestań słodzić. Moje pływanie to dramat.
OdpowiedzUsuńMacie zapał a efekty przyjdą
OdpowiedzUsuń