Bieganie to jest to. Nic się z nim nie równa.
Rower i pływanie, jako urozmaicenie, tylko to podkreślają.
Obiegłem sobie wolniuteńko jeziorko 2x "wsłuchując się" w bolącą nogę.
Szukałem najlepszego rytmu, przy którym ból był najmniej dokuczliwy.
Cicho, pusto, ciemno - wspaniale.
Jeśli ktoś ma ochotę, to zapraszam jutro na Głębokie, startuje o 6.00 z parkingu przy jeziorze.
J
Jarek, jaka głębia w twoim poście! Tylko czy aby nie przesadzasz z czasem/dystansem?
OdpowiedzUsuńU mnie poranki ciemne nie sprzyjają wstawaniu. Dodatkowo Jaga na wakacjach, więc nie mam mnie kto wyciągać z łóżka rano.
Jutro jakiś lajt zrobię.