niedziela, 29 sierpnia 2010

PÓŁMAROTON GRYFA, 29-08-2010

Dziś na stracie Gryfa z naszej bandy stanęli Adam i Jarek. O ile Jarka
jeszcze wypatrzyłem na starcie to Adam - "człowiek w czerni", gdzieś mi
zniknął :)
Oglądanie zawodów z trybun też ma swoje zalety, różne style biegania i
taktyka, "w czołówce" widać było przetasowania po pierwszym kółku,
kenijczyk daleko z przodu przed wszystkimi, o dziwo styl biegania
niektórych biegaczy zupełnie nie wskazywał na możliwość tak dobrych
wyników... nie wiem czy to predyspozycje czy już naturalnie wrodzony dar
i kondycja. Ciekawie też prezentowali się panowie 50+ z wynikami w
graniczach 1,20-1,30, tez nie wiem jak to robią.
Jarek, gdybył lżejszy 5-7 kg frunałby zapewne :), bo przy takiej masie
wykonał olbrzymi wysiłek, zeszłoroczny wynik zdaje się poprawiony.
Gratuluje chłopakom, bo to zawsze kolejne doświadczenie ...
O osobistych wrażeniach i przeżyciach niech sami napiszą.
Wojtek

1 komentarz:

  1. Ja przed wyjściem zauważyłem, że wszystkie moje ciuchy do biegania są czarne i niebieskie. Jakoś dziwnie.
    Na starcie byłem blisko linii, tylko od zewnętrznej - tam było luźniej. Biegło się OK, na pierwszej pętli. Potem jakoś zmęczenie zaczęło się wkradać do głowy, nogi jakoś ciągnęły, płuca też, czasem tylko miałem początki jakichś skurczów, ale przeszło.
    Pierwsza połowa naprawdę super, radość, wolność, lekkość.
    Druga połowa to przede wszystkim praca - żeby nie stracić tego co się już ma, może żeby jeszcze kogoś wyprzedzić. Oczywiście udało mi się pod koniec przyspieszyć, szczególnie na tym minipodbiegu do ronda na Zawadzkiego zostawiłem ładnych parę osób: bieganie po lesie tu procentuje.
    Mapka z gpsu jest tu: http://www.sports-tracker.com/#/workout/frigo/cjrghibrm3s47kkr
    Kilometry miałem między 4:55 a 5:30, średnie tempo wyszło mi 5:08. Piłem, moczyłem się gąbką i w tych miejscach zwalniałem. Ale ogólnie jestem całkiem zadowolony: jak na stopień mojego (nie)przygotowania, 1:51:18 to całkiem przyzwoity czas.
    Na stronie organizatora są już jakieś wyniki w pdfie, ale chyba coś im się porąbało z nazwiskami i numerami chipów - ja wypadam tam z czasem 1:59 i jakimś innym numerem. Mój znajomy też ma powalone numery. Jarek? Ciebie dobrze sklasyfikowali?

    OdpowiedzUsuń