poniedziałek, 29 listopada 2010

2010 11 29 - nowa doktryna

Dziś w ramach nowej doktryny (ups, jednak mi się wyrwało), ćwiczenia popołudniowe. Basen o 12:35 równie pusty, co rano, tylko jaśniej na dworze i woda jakaś cieplejsza, pewnie od siuśków.
Jarek potaplał się, a Mirek, o dziwo, podjął wyzwanie i poćwiczył razem ze mną.
Po cichu już ze trze baseny ćwiczę tak: najpierw rozgrzewka, 1km, pewnie za długa; potem ćwiczenia izolujące - nogi, lewe, prawe ramię, ramiona, nogi i całość, potem 5 sprintów do drugiej ściany i powrót żabą, i do końca pływania zwykły, spokojny kraul. Dziś tak wyszło mi 80 długości.
Chciałbym poprawić technikę i wytrzymałość, będę pewnie zmniejszał "rozgrzewkę" i zwykłe pływanie na rzecz ćwiczeń. Jestem zmęczony, więc myślę, że działa.
 A

1 komentarz:

  1. Wytaplałem cos w zakresie 74 - 78 dlugosci. Ile dokladnie to nie wiem. Wiem ze warto byloby pocwiczyc, no bo jak inaczej mam sie nauczyc lepiej plywac. Prosze mnie przypilnowac kolejnym razem.

    Nowa doktryna bardzo mi sie podoba. Jutro bedziemy sobie z MPG plasac po lesie o 8.15. Zapraszamy wszystkich chetnych.

    OdpowiedzUsuń