Podjechalem dzis rowerkiem pod gorke w krzaki i zlapalem dwie roztrzesione baby (MPG + W) zaczynajace drobienie. Wojtek zwrocil moja uwage na malosc splanaych kalorii na rowerze w stosunku do biegu w podobnym czasie. To prawda, choc rower urozmaica aktywnosc, daje odpoczac stawom i kregosłupowi. Niedlugo pogoda i tak rozwiaze ten problem. Bedzie za zimno na rower i troche niebezpiecznie na drodze. Jutro biegne z Glebokiego o 5.30. Adam?
J
Jarek GK nas o mało nie rozjechał, przyznaję że byłem zaskoczony jego obecnością. Ciągle nie mogę wyjść z podziwu i pytam Jarka - jak można się motywować żeby wstać o 5:30, jeździć samotnie rowerem po lesie i to po ciemku? Na razie taka postawa jest poza moim zasięgiem (szkoda). MPG
OdpowiedzUsuńJa podziwiam Jarka konsekwencje w tym. Nie sztuka wstac raz w tygodniu wczesniej, tylko 5 razy. Ale nie ma sie co lamac, Mirek. Wstawaj jutro rano i poganiamy wokol jeziora. Razem razniej. Ja bede jutro. 5:30
OdpowiedzUsuńBravo Adam. Widzimy sie jutro.
OdpowiedzUsuńMiroslaw na doklad podaje dzisiejsze plywanie 2 km wds ... )
Jakbym wstawal kazdego dnia o 6 to pewnie 5 by mnie przerazala. A tak wstaje o 5 i nie widze w tym nic niezwyklego. Podziwiam goscia ("popyt na zelazo" - Bieganie) ktory wstaje o 3.30 w sobote zeby potrenowac zeby zdazyc na o 9.00 i siedziec z rodzina przy sniadaniu ...
J
Tak Mirek, idź jutro biegać z chłopakami, masz ostatnio formę, może im pogonisz przysłowiowego kota:), ja jutro pauzuję, bo u mnie coś forma spada
OdpowiedzUsuńps. Gruby ostatnio wszystkich zadziwia a mnie martwi, że zupełnie się nie oszczędza a powinien :)
No to juz wiesz co robic, Mirek. Dawaj na Glebokie.
OdpowiedzUsuń