wtorek, 27 września 2011

27 09 2011

Dzis rano pojezdzilem sobie rowerkiem (28km), a o 10.00 udalem sie na WDS. Patrze i oczom nie wierze, Adam w tajemnicy szlifuje kraula :).
Poplywalismy sobie niecałe 50 min. Znow zestaw 2km (4x500 - soute/pletwy/lapy/soute). Jutro lecimy Glebokie o 5.25. Bedzie jeszcze ktos?
 
Jarek

6 komentarzy:

  1. Nie, nie, nie, to zupełnie nie tak. Wstałem sobie rano i myślę, "Jarek niech tam sobie jeździ, ja sobie poszlifuję kraula w tajemnicy przed." Przychodzę na 10 na basen, pływam sobie, pływam, a ty nagle jakieś znajome gogle mi migają, potem znajome płetwy i łapki. Wyścig zbrojeń trwa! Być może wkracza w decydującą fazę, ponieważ Jarek jest już blisko za mną.
    Jutro bieg. Na basen raczej nie uda mi się dotrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha, 2km przepłynąłem w 43minuty, wyłącznie nawroty, żadnego zatrzymywania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mialem wlasnie pochwalic Cie i pozazdroscic plywania bez przerwy z nawrotami. Nie boj, nigdy Cie nie scigne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chłopaki, na zawdowy to jeszcze za szybko tę formę szykujecie, zrelaksujcie się:)
    Jak się okazało dla mnie niedzielny rower został okupiony sporym wysiłkiem, bo wczorajszy bieg był ale tak jakby go nie było.
    Dziś z MPG o 6.30, zrobiliśmy 2 w tempie jak na weteranów przystało. Mnie jutro nie ma, mam wyjazd ale w czwartek będę o wiadomej godzinie i miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to MPG-owi nie zostaje nic innego jak tylko wstać godzinę wcześniej, odkurzyć lampkę i podjechać na Głębokie. Tęsknimy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wlasnie MPG jutro 5.25 Glebokie
    i 10.00 WDS

    ??? jarek ???

    OdpowiedzUsuń