środa, 2 lutego 2011

02 02 2011 - kaboom

Coś się dzieje na początku tygodnia, czy nic? Pewnie Jarek bije kolejne rekordy, a reszta gnije rankami w łóżkach?
Mnie nie było cały dzień w poniedziałek, we wtorek nie miałem czasu na sporty, a dziś rano pobiegłem i od razu się tak wypierniczyłem, że aż żal było patrzeć. Na zalodzonym zakręcie o 90 stopni za mało zwolniłem i wyciąłem orła tłukąc sobie kolano i nadgarstek. Na kolanie został ślad, a nadgarstek mnie boli prawie przy każdym ruchu. Dobrze, że lewy. Trochę przez to trasa wyszła króciutka.
A.

1 komentarz:

  1. Ja jeszcze z bieganiem odpoczywam, biorę zastrzyki - prosto w cystę:) ale od przyszłego tygodnia zaczynam rozruch. Na basen nie mogę się jeszcze zmotywować
    ps uważaj Adam z tymi wywrotkami, bo dołączysz mnie i mpg:)

    OdpowiedzUsuń