wtorek, 8 lutego 2011

8 2 11

Dzis potruchtalismy z MPG.
Na jednym ze zdjec Mirek w glebokim sklonie oczyszczajacy drogi oddechowe.
Fajnie sie tak biega po lesie.
 
J
 
 

3 komentarze:

  1. Złapałeś Mirka w momencie słabości, nieładnie.
    Ja dziś też potruchtałem, bez mała 11km, ale zdjęć żadnych nie mam. Droga między Podbórzańską a Miodową ciemna, błotnista i jeszcze wiatr mnie pizgał. Ale z powrotem już biegło się w miarę - końcowe kilometry szybciej niż 5:00/km. Ale z wiatrem i z górki. Ale przynajmniej przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jarek robił po prostu taki film o człowieku z żelaza co się nie poddaje (mimo 4dziestki). Każdy następny dzień w lesie będzie piękniejszt.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bieganie, to moj najlepszy kawalek dnia, potem jest juz tylko gorzej. I tak, az do obiadu ...

    OdpowiedzUsuń