niedziela, 19 czerwca 2011

2011 06 19

Pierwotny plan na dziś rano było 58km na szosie, ale uzależnione to było od pogody, a miało padać. Nawet w nocy solidnie popadało, ale po północy widziałem już gwiazdy, więc byłem pełen dobrych myśli. U Jarka chyba gwiazd nie było, bo napisał mi, że jednak biega. Ile można biegać?
Rano wstałem, pogoda idealna na rower, ale pies już dawno nie biegał, więc postanowiłem go uszczęśliwić. Pobiegłem jakiś tam wariant mojej dłuższej pętli, 11km, naprawę spokojnym tempem, myśląc sobie o różnych sprawach na przyszły tydzień.
Krótko mówiąc, na całych tych manewrach najlepiej wyszedł pies.
A
PS. Zdjęcia by były, ale z roweru, nie z biegania.

4 komentarze:

  1. Ja dziś delikatnie 10km lekkiego truchtu wokół domu. Lekkie zakwasy po Górkach. Jakoś odeszła mi chęć na rower, a przyszła na solidne pospanie. W tygodniu śpię jednak za mało, potem muszę to odespać. W dodatku pogoda taka sobie co chwila deszcz i silne porywy wiatru. Wybrałem bieg i spanie. Ogólnie odchodzi mi chęć na pływanie i rower, przeszło mi nawet przez głowę, że może czas już rower sprzedać? Poczekam jeszcze, może to chwilowe.

    Eliza 3 pętle nad jeziorkiem, ładnie dajesz.

    J

    OdpowiedzUsuń
  2. Co ty bredzisz Jarek? Jak to "sprzedać? Przecież musimy się jeszcze bujnąć parę razy, a potem dołączymy do szosowców MT i Bąbla. Może jeszcze się uda tego lata?

    Mnie dzisiaj biegło się naprawdę super, bez napinania, taki niedzielny relaks, a tempo średnie wyszło 5:16, czy jakoś, jak dla mnie, to zaskakujące, że tak szybko. Może w środę pobiegamy interwały? W czwartek, to może wstępnie szosa (aż się boję proponować)?

    OdpowiedzUsuń
  3. We wtorek z rana(ok 6 rano +/- 2h) proponuje szose (plasko lub gorki-do wyboru)po niemieckiej stronie,ciekawe trasy(szczeg Wojtek do zastanowienia,jezeli powaznie myslisz o starcie w maratonie to trzeba sie przygotowac...),pogoda wg new meteo ma byc ok
    MT
    PS:w czwartek (jezeli nie wyjezdzacie )moze byc z glebokiego o 10 w peletonie...

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja cały weekend zawaliłem, tylko w niedzielę byłem na małym rozruchu, szybko zacząłem ale też szybko odpadłem
    Ja bym chętnie na góralu pojeździł któregoś dnia, może właśnie w czwartek. W tygodniu z rana na rower raczej małe szanse
    W środę 6.30 z mpg robimy interwały,

    OdpowiedzUsuń